Zabójstwo Polki we Frankfurcie nad Odrą. W czwartek wieczorem doszło do ogromnej tragedii: 44-letni Piotr K. zabił swoją żonę na oczach czwórki dzieci, po czym sam zadzwonił na policję. Motyw morderstwa nie jest jeszcze znany – informuje BILD.
W czwartek we Frankfurcie nad Odrą doszło do ogromnej tragedii. Podczas kłótni 44-letni Piotr K. “kilkukrotnie z wielką siłą wbił nóż w szyję i klatkę piersiową swojej żony”. Jak podaje Bild, miejsce zbrodni to mieszkanie na poddaszu w starej kamienicy na Wildenbruchstraße. 44-latek sam zadzwonił na numer alarmowy – na nagraniu połączenia w tle słychać głosy dzieci; czworo z nich było świadkami zbrodni.
Czytaj także>>> Polak podawał się za Ukraińca i popełnił szereg przestępstw w Niemczech. Zaczął od kradzieży samochodu
Mężczyzna powiadomił dyspozytora, że jego żona leży cała we krwi na podłodze. Kiedy na miejsce przyjechało pogotowie, było już za późno. „Urazy były bezpośrednio śmiertelne” – powiedziała Ricarda Böhme, rzeczniczka prokuratury okręgowej we Frankfurcie nad Odrą. Z powodów taktycznych Böhme początkowo nie chciała podawać żadnych informacji na temat motywu mężczyzny, ale nakaz aresztowania Piotra K. wydany w piątek po południu brzmi jednoznacznie: morderstwo.
Zabójstwo Polki we Frankfurcie nad Odrą. Zginęła na oczach dzieci
Nie wiadomo jednak, jaki motyw morderstwa widzą śledczy. Ojciec dzieci nie stawiał oporu i został zatrzymany przez policję już w mieszkaniu. Jeszcze wieczorem dzieci trafiły pod opiekę Jugendamt. W przyszłości może się nimi zająć rodzeństwo zamordowanej 33-latki. Jeśli ojciec zostanie oskarżony i skazany za morderstwo, grozi mu dożywocie.
BILD, PolskiObserwator.de