
Niemieckie miasta o tych samych nazwach. Podróżując po Niemczech, można się nieźle zdziwić – w końcu jak to możliwe, że właśnie byliśmy w Weimarze… i znowu tu jesteśmy? W Republice Federalnej nazwy miast bywają powtarzane zaskakująco często. Od Alp po wybrzeże Morza Bałtyckiego spotkamy miejscowości, które mimo identycznych nazw mają zupełnie odmienny charakter i historię. Oto kilka zaskakujących przykładów niemieckich „miast sobowtórów”.

Niemieckie miasta o tych samych nazwach: Weimar
Na myśl o Weimarze większość z nas widzi eleganckie ulice, Goethego i Schillera, dziedzictwo Bauhausu i momenty narodzin niemieckiej demokracji. Weimar w Turyngii to kulturalna perła z 65 tysiącami mieszkańców i bogatą przeszłością. Tymczasem około 230 km na zachód znajduje się jego spokojniejszy brat – Weimar w Hesji. Zaledwie 7 tysięcy mieszkańców, bliskość natury i jezioro w dawnym kamieniołomie przyciągają tych, którzy szukają ciszy i odpoczynku. Tu nie znajdziemy muzeów ani pałaców, ale za to spotkamy domy z muru pruskiego i nowoczesne osiedla.
Koblencja – nad Renem i w Saksonii
Koblencja nad Renem to jedno z najstarszych niemieckich miast, znane z Deutsches Eck, gdzie spotykają się Ren i Mozela. Tysiące turystów przyjeżdżają tu co roku, by podziwiać jego urok i historię. W przeciwieństwie do tego, druga Koblencja – w Saksonii – zmaga się z problemami. Po zamknięciu jeziora Knappensee po osuwisku w 2021 roku, lokalna turystyka niemal zamarła. Miasto, niegdyś popularne wśród wczasowiczów, dziś próbuje odzyskać dawny blask.
Brema i Bergen też mają sobowtóry
Brema to jedno z najbardziej rozpoznawalnych niemieckich miast – hanzeatyckie dziedzictwo, dzielnica Schnoor i muzykujące osły z bajki braci Grimm. Ale czy wiedziałeś, że istnieje również Brema w Turyngii? Ta mała miejscowość liczy niewiele ponad 300 mieszkańców, ale ma swoją unikatową historię. W czasach zimnej wojny była częścią zamkniętej strefy granicznej. Dziś można tu zobaczyć fragmenty muru i wieże strażnicze – pamiątki trudnej przeszłości.
Bergen na Rugii zachwyca kredowymi klifami i bliskością Bałtyku. Bergen w Chiemgau z kolei oferuje alpejskie krajobrazy i klimat bawarskiego kurortu. Choć dzieli je niemal 1000 km, oba miejsca przyciągają turystów – każdy na swój sposób.
Przeczytaj też: Dziesięć niedocenianych miejsc w Niemczech: tutaj nie ma tłumów turystów
Niemieckie miasta o tych samych nazwach: Halle i Heidelberg
Halle (Saale) to miejsce narodzin Georga Friedricha Händla, duma Saksonii-Anhalt. Opera, koncerty i coroczne festiwale przyciągają miłośników muzyki klasycznej. Na zachodzie kraju, w Westfalii, leży drugie Halle – znane jako „Haller Herz” dzięki swojemu urokliwemu, historycznemu centrum. Co ciekawe, to miasto również świętuje muzykę, lecz skupia się na twórczości Bacha. Od 61 lat organizuje własny festiwal muzyczny – Hall Bach Days.
Heidelberg w Badenii-Wirtembergii to turystyczna mekka – średniowieczne uliczki, najstarszy uniwersytet Niemiec i artystyczna atmosfera przyciągają miliony. Zupełnie inaczej wygląda Heidelberg w Brandenburgii. Składa się z kilku domów wzdłuż jednej drogi i nie oferuje modnych kawiarni ani zabytków. To zupełnie inny świat – spokojny, lokalny, nietknięty globalnym ruchem turystycznym.
Przeczytaj też: 10 pięknych jezior w Niemczech z plażami jak nad morzem
Choć te miasta dzielą nazwy, różni je niemal wszystko inne. Od tętniących życiem metropolii po sielskie, zapomniane miejscowości – Niemcy potrafią zaskakiwać nawet na mapie. Więc zanim zarezerwujesz podróż do Bremy czy Weimaru, upewnij się, że wiesz, do której! źródło: reisereporter.de