Zmarł aktor Ryan O’Neal. Miał 82 lata. O jego śmierci poinformował jego syn Patrick O’Neal. Aktor był znany m.in. z roli w filmie „Love Story”. Nie podano przyczyny jego śmierci. Aktor od kilku lat zmagał się z rakiem prostaty.
Przeczytaj także: Nie żyje Elżbieta Sommer. Legendarna „pani chmurka” zmarła w wieku 87 lat
Zmarł aktor Ryan O’Neal
Ryan O’Neal już w 2012 roku poinformował, że choruje na raka prostaty. W 2001 r. zdiagnozowano u niego białaczkę. Oficjalnej przyczyny śmierci jednak nie podano. Smutną wiadomość podał w mediach społecznościowych jego syn Patrick O’Neal.
Pilne! Eksplozja na tankowcu na Morzu Czerwonym. Piekło na morzu: atak, który przeraża świat [VIDEO]
„Ryan był bardzo hojnym człowiekiem, który zawsze był skory do pomocy. Przez dziesiątki lat wspierał swoich bliskich. Oni wszyscy mają teraz złamane serca i nie zmieni się to przez długi czas” – napisał i dodał. „Będę za tobą tęsknił, tato. Kocham cię. Kochamy cię. Nikt lepiej nie opowiadał historii niż Ryan O’Neal”. Czytaj dalej pod zdjęciem
Aktor urodził się 20 kwietnia 1941 roku w Los Angeles jako Charles Patrick Ryan O’Neal. Rola Olivera w filmie „Love Story” u boku Ali MacGraw przyniosła mu nominację do Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego w 1971 r., a także nagrodę Davida di Donatello dla najlepszego aktora zagranicznego w 1972 r. Zagrał też w filmach – „Papierowy księżyc”, „No i co doktorku”, „Ktoś tu kręci” czy „Barry Lyndon”. Ostatni raz na dużym ekranie pojawił się w 2015 r. Dalsza część artykułu pod materiałem video
W latach 80. i 90. kariera O’Neala przeżywała wzloty i upadki. Zagrał w kilku filmach i wystąpił w programach telewizyjnych, ale żaden nie osiągnął poziomu sukcesu niektórych z jego poprzednich.. Mimo to pozostał znaną postacią w branży filmowej. Śmierć Ryana O’Neala oznacza koniec epoki kina romantycznego.