Wiadomości z Niemiec: Przez prawie 4 lata mieszkał ze swoją zmarłą żoną. Nikt z sąsiadów nie podejrzewał, że jego żona nie żyje i że mąż trzyma jej zwłoki w mieszkaniu. Nadal nie wiadomo, co się stało z kobietą. 27 września zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przez 6 lat mieszkał ze zmarłą matką. Żył z jej pieniędzy
Przez prawie 4 lata mieszkał ze swoją zmarłą żoną
W małej miejscowości Wertheim-Lindelbach (Badenia-Wirtembergia) policja odkryła ciało kobiety. Prokuratura w Mosbach wszczęła śledztwo w sprawie śmierci i zaplanowala na środę, 27 września sekcję zwłok.
Obecnie nie ma żadnych dowodów na popełnienie przestępstwa. Burmistrz Egon Schäfer był zszokowany tym odkryciem i powiedział w rozmowie z SWR, że nie może w to wszystko uwierzyć. Para przeprowadziła się tu 25 lat temu. Żyli w odosobnieniu. Jak to możliwe, że w miejscowości, w której żyje około 500 mieszkańców nie zauważono, że kobieta zniknęła? Burmistrz zapewnił, że zauważono jej nieobecności. Niektórzy mieszkańcy od czasu do czasu pytali mężczyznę o żonę, ale ten wymyślał prawdziwie brzmiące odpowiedzi.
Prokuratura i policja na razie nie potrafią udzielić informacji, dlaczego ciało tak długo pozostawało nieodnalezione. Przyczyna śmierci jest niejasna, ale jak już wspomnieliśmy nic nie wskazuje na zbrodnię.
PRZECZYTAJ: Chcą pozwać UE za zakaz stosowania silników spalinowych. Unijny plan „jest napędzany ideologią, a nie faktami”
O sprawie jako pierwszy poinformował portal „Main-Echo”. Kobieta miałaby dziś 79 lat. Z informacji wynika, że w zeszłym tygodniu bliscy pary poinformowali policję o śmierci. Następnie funkcjonariusze znaleźli ciało w mieszkaniu. Prokurator Florian Sommer potwierdził także, że w mieszkaniu nadal mieszkał mąż zmarłej.
źródło: SWR, PolskiObserwator.de