Przejdź do treści

Nie żyje Luke Perry. Aktor zmarł wskutek udaru mózgu. Przyjaciele i fani żegnają go we wzruszający sposób

05/03/2019 15:55 - AKTUALIZACJA 05/03/2019 16:06

Luke Perry, gwiazda serialu „Beverly Hills 90210” z lat 90-tych oraz produkcji „Riverdale”, którą można oglądać na Netflixie zmarł wczoraj, 4 marca 2019. 52-letni aktor kilka dni wcześniej przeszedł rozległy udar mózgu.

Jak donoszą media Perry znajdował się w swoim mieszkaniu, kiedy nagle źle się poczuł. Gdy pojawili się ratownicy, był świadomy jednak jego stan szybko się pogorszył. W szpitalu przeszedł operację i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarzom nie udało się go uratować. Aktor zmarł na skutek powikłania po rozległym udarze mózgu.

Luke Perry osierocił dwójkę dzieci i zostawił narzeczoną.

Przyjaciele i fani aktora, zamieścili w mediach społecznościowych mnóstwo wzruszających wpisów, w których go żegnają.

 

 

Visualizza questo post su Instagram

 

I don’t have any words now. Maybe I will later. 💔

Un post condiviso da Marisol Nichols (@marisolnichols) in data:

 

Visualizza questo post su Instagram

 

Luke Perry. My thoughts and prayers to all that loved him, and will always love him🙏🏻❤️

Un post condiviso da Catherine Zeta-Jones (@catherinezetajones) in data:


Zobacz także:

Zabiły ją detergenty. 30-latka umiera podczas sprzątania domu