Przejdź do treści

Niemcy: Był ministrem w Afganistanie. Teraz dostarcza jedzenie za 15 euro na godzinę

02/09/2021 18:06

Niemcy: Kiedyś jeździł limuzyną, teraz przemierza niemieckie ulice na rowerze. Mało kto wie, że pod uniformem „Lieferando” skrywa się były minister komunikacji Afganistanu. Uciekł do Niemiec, aby na nowo rozpocząć swoje życie.

minister komunikacji afganistanu
Zdjęcie ilustracyjne / Pexels.com

Czuję się tu bezpiecznie” – mówi Syed Ahmad Shah Sadaat. 50-latek mieszka w Lipsku już od prawie roku, wynajmując małe mieszkanie za 400 euro miesięcznie. Na co dzień zajmuje się dostarczaniem jedzenia, przemierzając miasto rowerem w uniformie znanej prawie wszystkim firmy „Lieferando”. Jednak mało kto wie, że Sadaat to były minister komunikacji Afganistanu.

Czytaj także>>> Niemcy: Była posłanka PO dorabia do emerytury jako opiekunka

Na początku wyemigrował z rodzicami i rodzeństwem do Anglii, gdzie ukończył studia elektrotechniczne. Właśnie tam rozpoczął karierę w branży, która zaprowadziła go z powrotem do Afganistanu. Kiedy w 2016 roku udał się do swojej ojczyzny z projektem, prezydent Ashraf Ghani zwrócił uwagę na jego wysokie wykształcenie i zaproponował mu pracę w ministerstwie.

Zarabiałem tam o wiele mniej, ale chciałem służyć mojej ojczyźnie” – wyjaśnia Sadaat. Po przeprowadzce do Kabulu wziął ślub. Gdy jego ówczesny szef został zwolniony za działalność przestępczą, Sadaat prześlizgnął się na wyższe stanowisko. Ostatecznie zrezygnował ze swojego stanowiska, ponieważ miał dość panującej w rządzie korupcji.

Gdy w Afganistanie znowu zaczęło robić się niebezpiecznie, zdecydował się opuścić ojczyznę. Pod koniec 2020 roku, korzystając z podwójnego afgańsko-brytyjskiego obywatelstwa, postanowił przeprowadzić się do Niemiec.Nie jestem już bogatym człowiekiem, ale lubię tę pracę, a pieniądze wystarczają na życie” – opowiada o swoim obecnym życiu.

Saadat zaapelował o dalszą pomoc dla Afganistanu. „Świat musi teraz stanąć po stronie narodu afgańskiego! W przeciwnym razie tamtejsze problemy staną się również naszym problemem tutaj, w Niemczech.”

BILD, PolskiObserwator.de