Wiadomości z Niemiec – Niemcy wolą podróżować autem: Bilet za 9 euro miał zachęcić jak najwięcej osób do przesiadki na transport publiczny. W okresie trwania promocji od czerwca do sierpnia korzystanie z kolei wzrosło ponad dwukrotnie. Jednak wstępne badania naukowe pokazują, że i tak większość Niemców nie zostawia swoich samochodów.
>>>> Wejście Polski do strefy euro: Prezes PiS komentuje – „Obrabowanie Polaków”
Niemcy wolą podróżować autem
Przed wakacjami niemiecki rząd wprowadził specjalną ofertę na miesięczny bilet na kolej regionalną za 9 euro. Promocyjne bilety można było kupić przez 3 miesiące – od czerwca do sierpnia. Miały one ulżyć obywatelom w czasach kryzysu i zachęcić do przesiadki z auta na transport publiczny – także z pożytkiem dla klimatu. Jednak rzeczywistość okazała się być inna. Pomimo tego, że w danym okresie pociąg był używany częściej to i tak większość osób nie zostawiało swoich samochodów w garażu.
„35 proc. badanych częściej podróżowało autobusami i pociągami, ale tylko 3 proc. rzadziej korzystało z własnego pojazdu„ – pisze Spiegel.
Philipp Kosok, ekspert ds. kolei w Wyższej Szkole Technicznej i Ekonomicznej w Berlinie (HTW)., mówił w rozmowie z Deutsche Presse-Agentur o „alarmujących danych”. Specjalna oferta biletu za 9 euro okazała się klapą pod względem ekologii – „brak wyraźnych korzyści dla klimatu„.
Badania przeprowadzone przez Związek Niemieckich Przedsiębiorstw Transportowych (VDV), jak również badania przeprowadzone w rejonie Monachium wykazały ostatnio, że tylko około trzech procent badanych porzuciło swój samochód na rzecz transportu publicznego.
„Z przeprowadzonych dotychczas badań można stwierdzić jedynie niewielki efekt przesunięcia z dróg na transport publiczny, wynoszący w najlepszym razie 2 do 3 proc.” – powiedział Kosok.
„Jest to zbieżne z pierwszymi wynikami badania przeprowadzonego w aglomeracji Monachium, które ocenia między innymi dane o ruchu setek uczestników” - zauważa w poniedziałek portal tygodnika.
>>>> Niemcy: Gigantyczne kary z zabicie osy. Możesz zapłacić nawet 65 tysięcy euro
Źródło: BusinessInsider.de, Spiegel.de, PolskiObserwator.de