Niezapłacona grzywna w Niemczech to powód, dla którego 36-letnia Polka trafiła prosto z dworca kolejowego do więzienia, Posiedzi w nim ponad miesiąc.
W poniedziałek, 18 października, około 1:30 na dworcu głównym w Magdeburgu patrol policji zatrzymał do kontroli bardzo pijaną kobietę. Po sprawdzeniu danych osobowych w policyjnej bazie danych okazało się, 1 października br. Sąd Rejonowy w Lipsku wydał nakaz aresztowania 36-latki za uchylanie się od zapłacenia grzywny w wysokości 400 euro.
Sąd Okręgowy w Lipsku w kwietniu 2019 roku wymierzył kobiecie karę administracyjną w wysokości 400 euro lub zastępczą karę pozbawienia wolności 40 dni za ukrywanie się. Ponieważ Polka nie zapłaciła grzywny, po zatrzymaniu na dworcu w Magdeburgu zostało przewieziona bezpośrednio do więzienia, gdzie będzie musiała odsiedzieć karę zastępczą. Czytaj dalej poniżej
Swój pobyt w zakładzie karnym zatrzymana rozpoczęła od izby wytrzeźwień. Badanie alkomatem wykazało bowiem, że miała we krwi prawie 2 promile alkoholu.
Podobne zdarzenie miało miejsce w lipcu br. na innym dworcu kolejowym w Niemczech. Policja w Moguncji zatrzymała wówczas 33-letnią Polkę. Zgodnie z komunikatem miejscowej policji była poszukiwana w Niemczech za niezapłaconą grzywnę w wysokości 232,50 euro. Jak podano, kara została wymierzona przez Sąd w Brunszwiku, za usługi, które kobieta miała uzyskać w drodze oszustwa. 33-latka została zabrana na komisariat. Udało jej się uniknąć kary więzienia, która miała wynieść 15 dni, gdyż miała przy sobie pieniądze i była w stanie zapłacić zaległą karę.
Źródło: Volksstimme.de, PolskiObserwator.de