Nowe obostrzenia dla w Niemczech wpłynęły na znaczny spadek obrotów w sklepach w całym kraju. Handlowcy są załamani. Według stowarzyszeń branżowych w minionym tygodniu z powodu wprowadzonych restrykcji obroty zmalały o 26%, w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku. Zgodnie z nowym restrykcjami obecnie tylko osoby zaszczepione lub rekonwalescenci mogą odwiedzać sklepy, a detaliści muszą skanować przy wejściu zaświadczenie covidowe. Stowarzyszenie Niemieckich Sprzedawców (HDE) szacuje, że z powrotu zasady 2G wielu handlowców może stanąć na skraju bankructwa.
Według HDE sprzedaż produktów nieżywnościowych w sklepach stacjonarnych spadła w ostatnim tygodniu średnio o 26% w porównaniu z 2019 r., przed kryzysem pandemicznym – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród 1600 firm.
Największe straty odnotowali właściciele sklepów odzieżowych, których sprzedaż spadła o 35% w porównaniu z tym samym okresem przed pandemią.
Liczba odwiedzających dzielnice handlowe w centrach miast jest natomiast o 41% niższa niż w 2019 roku. Czytaj dalej poniżej
Zasada 2G bardziej uderza w handlowców, niż ubiegłoroczny lockdown
W zeszłym roku w okresie przedświątecznym z powodu dużej liczby zakażeń wprowadzono częściowy lockdown. Ludzie nie mogli korzystać z restauracji i barów, ale mogli robić zakupy, gdyż sklepy pozostawały otwarte.
W ostatni czwartek niemiecki rząd podjął decyzję o wprowadzeniu zakazu wstępu dla osób niezaszczepionych do większości miejsc z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek i piekarni. Wstępnie podjęto również decyzję o wprowadzeniu w nowym roku obowiązkowych szczepień przeciw Covid-19.
Według niemieckiego serwisu informacyjnego Tagesschau.de Stowarzyszenie Niemieckich Sprzedawców spodziewa się, że w w okresie świątecznym sprzedaż spadnie od 15 do nawet 40 proc.
Branżowcy zwracają uwagę, że obowiązek sprawdzania przepustek covidowych, nałożony na pracowników sklepów jest dodatkowym powodem, dla którego zakupy w sklepach stacjonarnych są w tym roku bardzo utrudnione. Ludzie stoją w długich kolejkach, a kiedy zdarzają się problemy ze zeskanowaniem certyfikatu covidowego, reagują agresją i frustracją.
Niemiecki Instytut Ekonomiczny (IW) szacuje stratę w obrotach w handlu stacjonarnym w grudniu na około 5,3 miliarda euro, nie wliczając w to dodatkowych kosztów związanych z kontrolą paszportów. Właściciele małych sklepów obawiają się bankructwa. Uważają. że z powodu zasady 2G hipermarkety oraz sklepy internetowe zabiorą im, być może bezpowrotnie, wielu klientów. Niektórzy, w tym sieć Intersport, już proszą o pomoc rządową, ponieważ uważają, że zasada 2G jest właściwe kolejnym zamknięciem.
Źródło: Tagesschau.de, PolskiObserwator.de