Ograniczenie prędkości na autostradach w Niemczech. Niemcy „nie mają wystarczających znaków”, mówi minister transportu Volker Wissing.
Ograniczenie prędkości na autostradach w Niemczech
Spór o to, czy w Niemczech powinno zacząć obowiązywać ograniczenie prędkości do 130 km na godzinę na autostradach trwa od wielu lat. W ostatnich tygodniach dyskusja na ten temat przybrała jednak ogromnego tempa w związku z gwałtownym wzrostem cen paliw.
Federalny minister transportu Volker Wissing sprzeciwił się jednak wprowadzeniu ograniczenia. Częściowo dlatego, że uważa, że w Niemczech nie ma wystarczającej liczby znaków drogowych.
W wywiadzie dla Hamburger Morgenpost Wissing powiedział, że ograniczenie prędkości w Niemczech jest „niezwykle kontrowersyjne” i „bardzo mocno dzieli społeczeństwo”.
Podkreślił również „znaczny wysiłek”, który zostanie włożony we wprowadzenie ogólnokrajowego ograniczenia prędkości na określony czas w niemieckim systemie autostrad.
„Powinniśmy umieścić odpowiednie znaki na trzy miesiące, a następnie ponownie je zdjąć” – powiedział. „Nie mamy nawet tylu znaków na stanie”.
Autostrady w Niemczech są jedynymi w Europie, na których na wielu odcinkach nie obowiązuje ograniczenie prędkości, chociaż zalecana jest maksymalna prędkość 130 km na godzinę.
Wprowadzenie niedziel bez samochodów
Kilka dni temu, ekolodzy z Greenpeace opowiedzieli się za wprowadzeniem w Niemczech niedziel bez samochodów.
Jedynym momentem, w którym niedziele bez samochodu obowiązywały w całym kraju, miał miejsce podczas kryzysu naftowego w 1973 roku – donosi Merkur.de.
Również rzecznicy konsumentów wzywają do wprowadzenia ograniczeń w ruchu samochodowym. „Wspólne środki, takie jak niedziele bez samochodu, byłyby rozsądnym działaniem”, powiedziała „Handelsblatt” ekspertka ds. ruchu w Federalnym Stowarzyszeniu Organizacji Konsumenckich, Marion Jungbluth. Czytaj dalej>>
źródło: Hamburger Morgenpost, PolskiObserwator.de