
Wiadomości z Niemiec – Orzeczenie TSUE ws. przechowywania danych w Niemczech: Niezależne od podejrzeń przechowywanie danych o połączeniach telefonicznych i internetowych jest niezgodne z prawem europejskim. Tym samym niemieckie przepisy są nielegalne – wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Zapisane w niemieckiej ustawie o telekomunikacji masowe przechowywanie adresów IP, danych dotyczących lokalizacji i połączeń wszystkich użytkowników jest sprzeczne z prawem europejskim. Poinformował o tym we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Spis treści
Orzeczenie TSUE ws. przechowywania danych w Niemczech
Tym orzeczeniem TSUE potwierdził swoje wcześniejsze orzecznictwo. Prawo unijne sprzeciwia się przepisom krajowym, „które przewidują ogólne i masowe zatrzymywanie danych o ruchu i lokalizacji jako środek zapobiegawczy w celu zwalczania poważnych przestępstw i zapobiegania poważnym zagrożeniom dla bezpieczeństwa publicznego” – czytamy w komunikacie prasowym. Masowe przechowywanie danych jest legalne TYLKO w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa narodowego -ale nawet wtedy potrzebne jest zezwolenie sądu i ograniczenie czasu „do absolutnie koniecznego”.
>>>Niespodziewany zwrot akcji w Niemczech. Opłata gazowa nie zostanie ostatecznie wprowadzona?
Mniej rygorystyczne ograniczenia dotyczą przechowywania danych ukierunkowanych, tj. dotyczących konkretnych osób lub pochodzących z konkretnego środowiska.
Do przechowywania adresów IP stosuje się następujące zasady: „ogólne i bezkrytyczne zatrzymywanie adresów IP” jest zgodne z prawem, pod warunkiem, że jest ograniczone w czasie do tego, co jest absolutnie konieczne i służy ochronie bezpieczeństwa narodowego, zwalczaniu poważnych przestępstw i zapobieganiu poważnym zagrożeniom dla bezpieczeństwa publicznego.
Czym jest retencja danych?
Niemiecka ustawa o telekomunikacji zobowiązuje dostawców internetu i operatorów telefonicznych do zbierania i przechowywania tzw. danych o ruchu od wszystkich klientów. Powinno to umożliwić śledczym ustalenie, kto i kiedy komunikował się z kim przez telefon lub kto używał jakiego adresu IP do surfowania po Internecie. Dane dotyczące lokalizacji powinny być przechowywane przez cztery tygodnie, dane dotyczące połączeń przez dziesięć tygodni.
Kto złożył pozew?
Punktem wyjścia są pozwy złożone przez dostawców SpaceNet i Deutsche Telekom w 2016 r. Sąd administracyjny w Kolonii orzekł, że obie firmy nie mają obowiązku zatrzymywania danych. Federalna Agencja Sieciowa zawiesiła nawet całkowicie egzekwowanie rozporządzenia, więc żaden dostawca nie musi przechowywać danych o ruchu. Ale w 2019 roku Federalny Sąd Administracyjny w ramach apelacji skierował pytanie o zgodność z prawem UE do TSUE.
Co planuje teraz rząd federalny? Orzeczenie TSUE ws. przechowywania danych w Niemczech
Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser naciska na to, aby przynajmniej przechowywanie adresów IP umożliwiało identyfikację użytkowników internetu w celu walki z wykorzystywaniem dzieci. Zieloni i FDP powołują się jednak na umowę koalicyjną i kategorycznie odrzucają pomysł zatrzymywania danych bez podania przyczyny. Liberałowie proponują jako alternatywę procedurę „Quick Freeze”. Tutaj dane byłyby zapisywane tylko w przypadku konkretnych podejrzeń i na polecenie sędziego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie uważa jednak tej procedury za wykonalną.
>>>WhatsApp stanie się płatny, ale nie dla wszystkich – sprawdź, w której jesteś grupie
Der Spiegel, PolskiObserwator.de