Przejdź do treści

Niemcy: Wnuk zabił siekierą 100-letnią babcię po czym zadzwonił na policję

08/03/2023 16:00 - AKTUALIZACJA 08/03/2023 16:13
Wnuk odciął siekierą głowę babci

Wiadomości z Niemiec: Wnuk odciął siekierą głowę babci. Do okropnej tragedii doszło 6 marca w Hamburgu. 37-letni mężczyzna sam zadzwonił na policję i powiedział, że zabił kobietę. Szokujące nowe szczegóły w sprawie zabójstwa 100-letniej Amalie G.
Czytaj także: Pielęgniarz oskarżony o zabójstwo swoich pacjentów stanął przed sądem w Monachium. „Szokujące wyznanie”

Wnuk odciął siekierą głowę babci

Wczesnym rankiem 6 marca, 37-latek zadzwonił na policję i poinformował, że zabił swoją babcię – podaje Bild. W czasie zatrzymania w miejscu tragicznego zdarzenia mężczyzna nie nie stawiał oporu. Do zbrodni doszło w jednym z bloków w hamburskiej dzielnicy Stellingen. W mieszkaniu znaleziono martwą kobietę. Początkowo rzeczniczka policji nie była w stanie powiedzieć, w jaki sposób dokonano zbrodni. Czytaj także: Na lotnisku w Stuttgarcie aresztowano najbardziej poszukiwaną kobietę w Niemczech. Ukradła ponad milion euro

Po przeprowadzeniu sekcji zwłok ujawniono, że Artur B. z zimną krwią odciął siekierą głowę 100-letniej seniorki. Prokurator Generalny Liddy Oechtering powiedziała w rozmowie z Bild, że „zgodnie ze wstępnymi wynikami sekcji zwłok można przypuszczać, że przyczyną śmierci było przerwanie rdzenia kręgowego spowodowane ostrym i tępym narzędziem. Podejrzewa się, że chodzi o siekierę znalezioną na miejscu zbrodni.

We wtorek sędzia wydał nakaz aresztowania Artura B. pod zarzutem zabójstwa. Śledczy nie ustalili jeszcze motywu zbrodni. Nie wyklucza się, że mężczyzna chciał okraść babcię. Jedna z sąsiadek 100-latki powiedziała w rozmowie z Bild: „Amalie powiedziała mi, że jej wnuk włamał się już do mieszkania przez balkon i chciał ukraść jej pieniądze”. Według informacji do których dotarł dziennik, 37-latek wiedział też, że jego babcia zaoszczędziła niewielką fortunę. Czytaj także: Nowe fakty w sprawie śmierci Polaka, który rozbił się swoim samochodem o Bramę Brandenburską

Podejrzany to czarna owca rodziny

Między straszą kobietą a wnukiem miało dochodzić dość często do kłótni, a 37-latek miał opiekować się seniorką, choć z nią nie mieszkał. Krewny podejrzanego powiedział, że „Artur jest czarną owcą w rodzinie. Chociaż w przeszłości miał pracę. Ale przez większość czasu był bezrobotny i ciągle brakowało mu pieniędzy. Członkowie rodziny trzymali się od niego z daleka”. Czy ostatnia kłótnia, która przeobraziła się w okropne morderstwo, miała podłoże finansowe? Według rodziny jest to możliwe.

Przebywający obecnie w areszcie Artur B. nie był nigdy karany. Według informacji „Hamburger Abendblatt”, mężczyzna był znany policji jedynie z powodu drobnych przestępstw. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 15.

źródło; BILD, PolskiObserwator.de