Wypadek na A11 w Niemczech: 32-letni polski kierowca zasnął na moment za kierownicą i z tego powodu wjechał w tył jadącego przed nim samochodu – informuje dziennik „Die Welt”, powołując się na agencję dpa. Oba samochody uczestniczące w kolizji nie nadawały się już do dalszej jazdy i zostały odholowane. Jeden z kierowców odniósł lekkie obrażenia. Czytaj dalej poniżej
Czytaj także:
- Wypadek polskiego busa w Niemczech. Co najmniej dwie osoby są ciężko ranne
- Niemcy: Zebrano ponad 22 tys. euro na rehabilitację małego polskiego chłopca, który jako jedyny z rodziny przeżył wypadek
Do zdarzenia doszło w sobotę wczesnym rankiem na autostradzie A11 na wschodzie Niemiec w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przedni. Na odcinku pomiędzy zjazdem na Penkun a dawnym przejściem granicznym jadący w kierunku Polski kierowca zasnął za kierownicą, powodując zderzenie z poprzedzającym go samochodem. Jak podała agencja dpa 32-letni Polak, który spowodował wypadek przyznał, że chciał jak najszybciej dojechać do domu i że „myślami był już w Polsce”. Sprawcy kolizji nic się nie stało, natomiast kierowca drugiego auta odniósł lekkie obrażenia. Obaj pojazdy zostały odholowane, gdyż nie nadawały się do dalszej jazdy.
Źródło: Die Welt, dpa, PolskiObserwator.de