Decyzja o nowych restrykcjach na granicach. Zakończyła się druga runda rozmów między niemiecką koalicją rządową, opozycją oraz władzami krajów związkowych, dotyczących kwestii migracji. Unia uznała, że rozmowy zakończyły się fiaskiem. Propozycje federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser nie są wystarczające dla partii CDU/CSU, są zbyt skomplikowane i niepraktyczne. Zbyt mało migrantów jest odsyłanych, a zbyt wielu wciąż przybywa do Niemiec nielegalnie. Jedno ustalenie pozostaje jednak bez zmian – podał BILD. (Dalsza część artykułu poniżej)
„Decyzja o nowych restrykcjach na granicach jest nieodwołalna”
Niemcy nie doszli do porozumienia z Unią. CDU/CSU i rząd federalny nie poczyniły żadnych postępów w rozmowach na najwyższym szczeblu w sprawie lepszego zarządzania i kontroli migracji. Pierwszy sekretarz parlamentarny grupy parlamentarnej CDU/CSU, Thorsten Frei, skrytykował, że przedstawione propozycje nie mają na celu dodatkowych odrzuceń, ale przyspieszenie procedur w kraju. W związku z tym nie są one w stanie sprostać wyzwaniom. Jednak CDU/CSU „poprze wszystko, co pomoże krajowi”. Rozmowy będą więc kontynuowane. Mimo braku porozumienia, ogłoszone wczoraj rozporządzenie o kontroli na granicach pozostaje aktualne. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Niemcy wprowadzają nowe restrykcje na wszystkich przejściach granicznych od 16 września
W celu dalszego ograniczenia liczby nielegalnych wjazdów, niemiecka minister spraw wewnętrznych, Nancy Faeser (SPD), zarządziła pełne kontrole na wszystkich lądowych granicach Niemiec. Jak poinformowały w poniedziałek źródła rządowe, dodatkowe kontrole mają rozpocząć się 16 września i potrwają początkowo przez sześć miesięcy. Dokumenty osób wjeżdżających do Niemiec, a także pojazdy i przewożony w nich towar, będą sprawdzane na przejściach granicznych i na drogach dojazdowych do granicy.
Stacjonarne kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią obowiązują już od ubiegłego roku, natomiast na granicy z Austrią – od 2015 roku. W praktyce oznacza to wprowadzenie kontroli na zachodnich i północnych granicach Niemiec z Danią, Holandią, Belgią, Luksemburgiem i Francją. Oprócz ograniczenia nielegalnej migracji, powodem wprowadzenia kontroli jest ochrona bezpieczeństwa wewnętrznego przed zagrożeniami związanymi z terroryzmem islamskim i przestępczością transgraniczną. Według niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, od października ubiegłego roku wykryto na granicy ponad 30 000 nielegalnych migrantów. >>> Tusk wściekły na decyzję Niemiec. Fatalne konsekwencje dla Polaków