
Jeden z najstarszych browarów w Niemczech zostaje zamknięty. Tradycyjny browar przestaje produkować piwo z końcem roku. Po 334 latach to już koniec: browar Schlössle nie produkuje już własnego piwa. Ale są też plany na przyszłość. Browar Schlössle w Neu-Ulm w Bawarii kończy po 334 latach własną produkcję piwa. Właściciele browaru poinformowali o tym na swojej stronie internetowej. Według firmy piwo produkowane jest tam od 1690 roku. To
jeden z najstarszych browarów w Bawarii.

Tradycyjny browar przestaje produkować piwo
„Aby kontynuować produkcję piwa, potrzebne są duże inwestycje” powiedziała współwłaścicielka Christa Zoller-Kaltenbacher nadawcy publicznemu SWR cytowanego przez portal ziarulromanesc.de. Według niej jest to krok konieczny z ekonomicznego punktu widzenia. Okazuje się jednak, żele inwestycje nie są tego warte ze względu na obecną wielkość sprzedaży. „Ten krok jest konieczny z ekonomicznego punktu widzenia” wyjaśniła współwłaścicielka Zoller-Kaltenbacher. Aby kontynuować działalność, należy poczynić inwestycje o wartości kilkuset tysięcy euro.
Przeczytaj także: Niemiecka gospodarka w recesji: Znana sieć piekarni posiadająca 120 oddziałów na terenie całego kraju zamyka zakład produkcyjny
Jeden z najstarszych browarów w Niemczech zostaje zamknięty
Takiej kwoty nie da się pokryć sprzedażą do 1500 hektolitrów piwa rocznie. Ostatnio w tradycyjnym browarze Schlössle wyprodukowano dziesięć rodzajów piwa, w tym pięć piw rzemieślniczych. Klasykiem jest Märzen, 12 sztuk kosztuje 13,50 euro. „Za mało” – mówi Zoller. „Cena musiałaby być prawie dwukrotnie większa, abyśmy mogli ponownie zainwestować na nowe systemy. Ale tego nie da się osiągnąć”.
Jakie są przyczyny zamknięcia?
Schlössle jest uważaną za ważną instytucję w regionie i stanowi emblemat w produkcji piwa. Niestety rosnące koszty energii nie przekładają się na sprzedaż piwa, pije się go coraz mniej. Zoller-Kaltenbacher zauważa także, że rozwija się trend „piwa bezalkoholowego i napojów bezalkoholowych” – pisze t-online. Rodzina Zollerów prowadzi browar i restaurację od ponad 140 lat.
„Osobiście również jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się na ten krok, ponieważ nadchodzi coś nowego” – mówi Christa Zoller-Kaltenbacher. Restauracja i ogródek piwny pozostają, nawet jeśli
nie serwują już własnego piwa, rodzina będąca jego właścicielem chce, aby Schlössle pozostało „miejscem kultury piwnej”. Na chwilę obecną nie jest jasne, co stanie się z zakładem produkcyjnym.