
Kolejny zakaz w supermarketach już wkrótce: Niemieckie supermarkety i dyskonty regularnie wprowadzają nowe zasady i zakazy, które mają usprawnić zakupy lub obniżyć koszty. Teraz nadchodzi kolejny zakaz, który – choć niepozorny – może znacząco wpłynąć na codzienne doświadczenia klientów. Co ciekawe, nie dotyczy on ani cen, ani produktów. Tym razem chodzi o coś, co przez lata towarzyszyło zakupom niemal niezauważenie – a teraz może całkowicie zniknąć z wielu sklepów. Co za tym idzie? To koniec ze spacerami między półkami. Szczegóły poniżej
Kolejny zakaz w supermarketach już wkrótce
Coś się szykuje w niemieckich supermarketach – i tym razem nie chodzi o podwyżki cen ani nowe promocje. Zmiana ma być odczuwalna dla każdego, kto przekracza próg sklepu. Chociaż nie zobaczysz jej gołym okiem, zorientujesz się natychmiast, że coś tu… nie gra. Dosłownie. Cisza w miejscu, gdzie zwykle gra muzyka? Tak, to może być kolejny zakaz, który zmieni sposób, w jaki robimy zakupy – i to nie tylko w teorii.
W Aldi, Lidlu i innych dyskontach coraz częściej panuje cisza – nie przypadkiem. Żadnych popowych przebojów, zero reklamowych dżingli. Zamiast tego: stukot kółek wózków i piknięcia kas. To nie awaria, to plan. Supermarkety rezygnują z muzyki, bo… ona spowalnia klientów. A tu nie chodzi o atmosferę, tylko o tempo. Wchodzisz, kupujesz, wychodzisz – bez rozpraszania. Pierwsze supermarkety już wprowadziły te zmianę, reszta zrobi to wkrótce. Przeczytaj także: Nowy zakaz w supermarketach już obowiązuje. „Klienci są w szoku”
Badania są jednoznaczne: muzyka wydłuża czas spędzony w sklepie i zwiększa impulsywne zakupy. Dyskonty nie chcą marzycieli snujących się między półkami – wolą zdecydowanych klientów z listą w ręce. Dlatego cisza stała się nową strategią.
Zakupy jak w bibliotece – i to się opłaca
Jak podaje KA Insider, brak muzyki to nie tylko oszczędność na opłatach licencyjnych. To także konkretne zyski: klienci podejmują decyzje szybciej, zakupy trwają krócej, a obroty są większe. Do tego mniej sprzętu, brak konieczności planowania playlist, mniej problemów technicznych.
Ale są też zyski psychiczne. W świecie, gdzie wszędzie gra coś z głośników, cisza działa jak mały reset. Klient nie musi słuchać setny raz tej samej reklamy czy radiowego hitu – może skupić się na zakupach i szybciej wyjść. I dokładnie o to chodzi.