Przejdź do treści

7 powodów, dla których niemieckie piwo musi zostać wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

23/04/2023 12:52 - AKTUALIZACJA 06/11/2023 16:57
Siedem powodów, dla których niemieckie piwo musi zostać wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

Życie w NiemczechDzień Niemieckiego Piwa, czyli siedem powodów, dla których niemieckie piwo musi zostać wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO
Czytaj także: Niemiecka wyspa uznana za jedno z najwspanialszych miejsc na świecie w 2023 roku

Każdego roku w Niemczech 23 kwietnia obchodzony jest Dzień Niemieckiego Piwa. W tym dniu w 1516 r. uchwalono bowiem Bawarskie Prawo Czystości.

Nikt nie ma wątpliwości, że piwo to nieodłączna część niemieckiej kultury. Z racji tego, że niemieckie piwo jest popularne także za granicą, może ono zostać wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Obejmuje ona nie tylko takie budowle, jak katedra kolońska, klasztor Maulbronn czy Brama Holsztyńska, ale od 2008 r. UNESCO opracowuje także listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Zaliczają się do niej m.in. tango argentyńskie, chińska kaligrafia i kuchnia śródziemnomorska.
Czytaj także: Marihuana w Niemczech 2023 – jeszcze w tym roku będzie legalna

Na niematerialnej liście dziedzictwa kulturowe Niemcy pojawiają się trzykrotnie – w przypadku spółdzielczości, sokolnictwa i budowy organów. Brakuje tylko piwa – nawet belgijskie piwowarstwo zostało już włączone do kanonu.

Dzień Niemieckiego Piwa. Siedem powodów, dla których niemieckie piwo musi zostać wpisane na Listę UNESCO

Portal Stern.de przygotował listę siedmiu powodów, dla których niemieckie piwo musi zostać wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO:

  1. Niemcy mają największe zagęszczenie browarów na świecie. W okręgu administracyjnym Górnej Frankonii znajduje się ich ponad 200! To więcej browarów niż w jakimkolwiek kraju związkowym w Niemczech i więcej niż może się pochwalić większość krajów w Europie. Tę różnorodność warto chronić.
  2. Prawie nigdzie na świecie piwo nie jest tak tanie jak tutaj. Tak wynika z międzynarodowego porównania cen piwa w 40 miastach na całym świecie.
  3. Po dziesięcioleciach „Pilsowej-Monokultury”, Niemcy rozwinęły dynamiczną scenę piwa rzemieślniczego.
  4. Piwo jest tak głęboko zakorzenione w niemieckiego kulturze, że odcisnęło trwałe piętno na samym języku. Gdy coś jest beznadziejne i niewarte ich czasu, Niemcy używają przysłowia „Da ist Hopfen und Malz verloren”. Jeśli nie mogą pozbyć się – czy sprzedać – jakiejś rzeczy, mówi się o „anbieten wie Sauerbier”. A jeżeli ktoś nie czuje się za coś odpowiedzialny, mówi: „Das ist nicht mein Bier”.
  5. Niemieccy piwowarzy mają swój udział w kulturze piwnej na całym świecie  i robią to od wieków. Choć pierwszy pilzner powstał w Czechach, to miał ówcześnie złą reputację. Naprawił to bawarski piwowar Josef Groll i swojego pierwszego pilznera uwarzył w 1842 r. Wielu niemieckich piwowarów było także zaangażowanych w rozkwit piwa rzemieślniczego w USA i Kanadzie. Przywieźli oni ze sobą wiele receptur niemieckich piw.
  6. Piwo kształtowało kulturę polityczną w tym kraju przez dziesięciolecia. W przypadku bawarskich premierów obowiązywała zasada: 0,1 promila alkoholu we krwi równa się jednemu procentowi głosów. W ten sposób błogosławiony Franz Josef Strauß z łatwością uzyskał ponad 50 procent. Nawet kanclerz Schröder zdobył punkty dzięki swojej bliskości z ludźmi, którą zademonstrował, pijąc publicznie piwo. Z tego powodu powstała nawet piosenka.( Stefan Raab – „Hol mir mal ne Flasche Bier”).
  7. Piwo przyczyniło się także do powstania nowego gatunku piosenek. Istnieją setki, jeśli nie tysiące utworów, które wychwalają piwo. A jeśli policzyć piosenki, które powstały podczas jego picia, to lista nie ma końca.

Czytaj także: 7 miejsc w Niemczech, które trzeba zobaczyć przynajmniej raz w życiu

Stern.de, PolskiObserwator.de