Limity towarów w Niemczech: Pierwsze markety (budowlane, ogrodnicze i DIY) w tym kraju zmuszone są do racjonowania sprzedaży. O sprawie informuje „Deutsche Welle”.
Limity towarów w Niemczech – zaczyna się realizować „brytyjski scenariusz”
Niespełna miesiąc temu media pokazywały zdjęcia pustych półek w sklepach w Wielkiej Brytanii. Internet obiegły nagrania z TESCO, na których widać było, jak puste regały przykrywane są fototapetami. Niemieckie media cytowały wówczas w komentarzach słowa niemieckich ekspertów, którzy ostrzegali, że Niemcom też grozi taka sytuacja. Ich przepowiednie zaczynają się sprawdzać. Jak informuje „Deutsche Welle” pierwsze markety budowlane w Niemczech wprowadzają limity w sprzedaży towarów. Jak podano kłopoty z dostawami towarów zmusiły także część niemieckich sklepów ogrodniczych i DIY do wprowadzenia ograniczeń w sprzedaży. Reglamentacja ma zapobiec sytuacji, w której niektórzy kupujący zostaliby bez niczego. Czytaj dalej poniżej
>>Niemcy przygotowują się na katastrofalny blackout: „Bezpieczeństwo publiczne jest zagrożone”
„DW” cytuje rzecznika prasowego sieci Bauhaus, który opisał obecną sytuację jako „bardzo dynamiczną i napięta”. Uprzedził on, że klienci powinni przygotować się na różne scenariusze z brakiem towarów i podwyżkami cen na czele.
W rozmowie z „DW” prezes Federalnego Stowarzyszenia Niemieckich Sklepów DIY i Centrów Ogrodniczych (BHB), Peter Wuest powiedział, że „wielu dostawców masowo wycofuje się obecnie z wcześniejszych umów ze swoimi partnerami handlowymi i zapowiada duże podwyżki cen oraz przerwy w dostawach. Czytaj dalej poniżej
>>Ceny w Niemczech: Gwałtownie drożeje sprzęt AGD, zabawki i elektronika
Przyczyną problemów są przede wszystkim przerwane światowe łańcuchy dostaw oraz kłopoty z dostępnością chipów, które są niezbędne do produkcji samochodów i urządzeń elektronicznych. Część fabryk zmuszona została zawiesić produkcję wielu produktów, których zaczyna brakować na rynku.
Kolejne problemy na horyzoncie
Biznesowy portal „Business Insider” informuje o podwyżkach, które dotkną ludzi praktycznie w całej Europie. Kryzys energetyczny zwiastuje kolejne podwyżki gazu, prądu i paliw. Podrożeją też samochody i elektronika. Te pierwsze nawet o 20 procent. Zerwane łańcuchy dostaw mogą zmuszać kolejne sklepy, także spożywcze, do wprowadzania limitów w sprzedaży. W tym miesiącu szef sieci EDEKA skarżył się niemieckim mediom, że coraz trudniej jest im zapełnić wszystkie półki w sklepach. Ostrzegł on, że niebawem może zabraknąć produktów takich marek, jak Coca-Cola, Ferrero, Mars, Bahlsen i Lorenz.
Źródło: Deutsche Welle, Business Insider Polska