Przejdź do treści

„Ludzkie mięso, 250 gramów, 0,99 euro” – klient Aldi dzieli się przerażającym odkryciem z supermarketu

22/01/2024 13:00 - AKTUALIZACJA 06/03/2024 12:30
„Ludzkie mięso” w Aldi

Ludzkie mięso w supermarkecie? To, co brzmi jak scena z horroru, stało się rzeczywistością dla klienta Aldi w Lünen w Nadrenii Północnej-Westfalii. Kiedy Knut Thamm wybrał się na zakupy, dokonał dziwnego odkrycia. Mężczyzna chciał kupić gotowe gołąbki, ale kiedy spojrzał na opakowanie, doznał szoku.
Przeczytaj: W Niemczech rośnie drastycznie liczba zakażeń kiłą, lekarze ostrzegają

„Ludzkie mięso” w Aldi. Przerażające odkrycie klienta

Na opakowaniu znajdowała się duża naklejka: „Ludzkie mięso. 250 gramów: 0,99 euro”. Towarzyszący tekst reklamowy obiecywał, że produkty są absurdalnie bezpieczne dzięki „paszy zawierającej leki i hormony” i obiecywał „delikatne i smaczne części ciała” z dopiskiem „100% zawartości” – co jest odniesieniem do zwyczajowej notatki „100% jakości”.
Sprawdź: Podatek od mięsa w Niemczech. Wzrost cen w supermarketach i sklepach mięsnych jest nieunikniony

Aktywizm na rzecz dobrostanu zwierząt czy kiepski żart?

Knut Thamm szybko zorientował się, że naklejka z „ludzkim mięsem” była fałszywa – powiedział Ruhr Nachrichten. Niemniej jednak przeszukał inne produkty, ale nie mógł znaleźć żadnego innego opakowania z tym dziwacznym oznakowaniem. Niezrażony absurdalnym incydentem, udał się do kasy z upragnioną ofertą gołąbków. Co ciekawe, odwrócił opakowanie tak, aby etykieta nie była widoczna. „Bałem się, że inaczej mi ją zabiorą” – wyjaśnił.
Czytaj także: Popularna sieć supermarketów rozpoczyna współpracę z Netflixem. Jej klienci otrzymają darmową subskrypcję

Przeczytaj: Najzdrowsze mięso na świecie: Drugie miejsce w rankingu zaskakuje

Nie wiadomo, czy ta akcja to kiepski żart, czy protest organizacji zajmującej się dobrostanem zwierząt. Aldi Nord nie był w stanie udzielić żadnych oficjalnych informacji na pytanie zadane przez IPPEN.MEDIA. Rzeczniczka przekazała jednak, że wydaje się, iż jest to odosobniony przypadek: „Wszystkie sklepy w dzielnicy Lünen zostały sprawdzone i nie znaleziono żadnych innych produktów z podobnym oznakowaniem”.

Wydarzenie to przypomina wielki skandal z koniną , który kilka lat temu dotknął kilka sieci supermarketów. W tamtym czasie żywność deklarowana jako wyprodukowana z wołowiny okazała się być koniną. Jednak wynik był inny niż oczekiwano: wzrosło zapotrzebowanie na produkty z koniny. Źródło: tz.de, PolskiObserwator.de