Niemieckie służby mają na oku polskie tablice. Coraz więcej pojazdów z polskimi tablicami pojawia się na ulicach niemieckich, włoskich, a nawet czeskich miast. Nie zawsze są to jednak samochody rzeczywiście należące do Polaków. Za granicą kwitnie proceder związany z wykorzystywaniem polskich rejestracji, głównie w celu uniknięcia wysokich kosztów ubezpieczenia i przeglądów technicznych. Przypadek ten wzbudził zainteresowanie służb i mediów, a problem zaczyna przybierać masową skalę. Dlaczego polskie tablice stały się tak popularne i jak wygląda ten nielegalny proceder? Wyjaśniamy. (Dalsza część artykułu poniżej)
Niemieckie służby mają na oku polskie tablice. Jest ich coraz więcej na drogach
Według niemieckiego dziennika „Bild”, w Niemczech rośnie liczba ofert sprzedaży aut z polskimi rejestracjami, które kuszą niższymi kosztami utrzymania. Przykładem jest oferta sprzedaży 20-letniego opla z ważnym ubezpieczeniem OC i przeglądem do połowy 2025 roku. Takie pojazdy pozwalają uniknąć kosztownych i czasochłonnych procedur, które obowiązują przy niemieckiej rejestracji. Dodatkowo, pojazdy te, zarejestrowane na tzw. „słupy”, często osoby bezdomne, stają się praktycznie niewykrywalne dla systemu mandatowego w Niemczech, co jeszcze bardziej podnosi ich atrakcyjność.
Sprawdź: Na niemieckich drogach pojawiły się „super-radary”. Mogą być nowym standardem w Europie
Neapol na czele. Włosi oszczędzają na polskich rejestracjach
Podobna sytuacja panuje we Włoszech. Rekordzistą w tej dziedzinie jest Neapol, gdzie na drogach jeździ około 35 tysięcy samochodów z polskimi tablicami. Utrzymanie pojazdu we Włoszech wiąże się z wysokimi kosztami ubezpieczenia, zwłaszcza na południu kraju, co sprawia, że wielu Włochów decyduje się na rejestrację auta w Polsce. Służby włoskie są świadome tego procederu i podejmują działania – niedawno Gwardia Finansowa przejęła przesyłkę z Polski, zawierającą dokumenty rejestracyjne i tablice dla kilkudziesięciu pojazdów.
Z podobnych powodów także sami Polacy rejestrują swoje pojazdy za granicą. Popularne są rejestracje w krajach takich jak Czechy, Słowacja czy Estonia, gdzie obowiązki podatkowe i opłaty są niższe niż w Polsce. Choć takie działanie nie jest nielegalne, wymaga spełnienia konkretnych warunków, takich jak posiadanie stałego miejsca zamieszkania lub prowadzenie działalności gospodarczej w danym kraju. Te formalności często bywają nadużywane, co zwraca uwagę urzędników podatkowych.
Przeczytaj także: Nowe przepisy w Niemczech uderzają w kierowców z Polski. Zakazali wjazdu z tymi oponami
Ścisła kontrola i akcje służb. Czy proceder uda się zatrzymać?
W odpowiedzi na rozrastający się problem, zarówno niemieckie, jak i włoskie służby prowadzą akcje kontrolne i próbują zatrzymać rozwój tego procederu. Istnieje ryzyko, że niebawem kraje Unii Europejskiej będą podejmować bardziej rygorystyczne działania, aby ukrócić nadużycia związane z rejestracją pojazdów w innych krajach.