
Na autostradzie A7 rozgrał się dramat. W nocy z soboty na niedzielę na autostradzie A7 między Northeim-Nord a Echte doszło do tragicznego wypadku. 45-letnia kobieta straciła panowanie nad oplem, który dachował i wpadł do rowu. Podróżujące z nią dziecko zginęło na miejscu, a kierująca trafiła do szpitala. (Dalsza część artykułu poniżej)

Na autostradzie A7 rozgrał się dramat. Zginęło dziecko
Według wstępnych ustaleń policji w Getyndze wypadek miał miejsce około godziny 23:50. 45-letnia kierująca z nieznanych dotąd przyczyn straciła kontrolę nad pojazdem. Opel najpierw uderzył w barierkę rozdzielającą pasy ruchu, a następnie przejechał przez wszystkie trzy pasy jezdni. W efekcie samochód zjechał z drogi, dachował i zatrzymał się w rowie. Przeczytaj także: Dramatyczny wypadek autokarów. Nie żyje co najmniej 37 osób, kilkadziesiąt jest rannych
Jak podaje Tag24, podróżujące z kobietą dziecko doznało tak poważnych obrażeń, że mimo szybkiej interwencji ratowników zmarło na miejscu. Kierująca pojazdem odniosła ciężkie obrażenia i została przetransportowana do szpitala.
Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Na miejsce zdarzenia wezwano biegłego, który od razu rozpoczął szczegółowe badanie okoliczności zdarzenia. Śledztwo trwa. Z powodu akcji ratunkowej i zabezpieczania miejsca wypadku autostrada A7 w kierunku Hanoweru była całkowicie zamknięta od zjazdu Northeim-Nord. Utrudnienia trwały do niedzieli rano, a ruch wznowiono około godziny 7:30.