Niemcy rozsyłają koperty z pieniędzmi do mieszkańców. Mieszkańcy Niemiec otrzymują koperty z pieniędzmi. Adresaci zostali wybrani losowo. Listy rozsyłane są przez trzy niemieckie uniwersytety wysyłają listy. W środku znajdziemy 5 euro, które możemy zatrzymać. Tą nietypową akcję rozpoczął na początku roku Instytut Roberta Kocha z Berlina. Wtedy wysłano aż 180 tysięcy kopert z pieniędzmi dla obywateli. Pomysł ten był szeroko komentowany przez opinię publiczną. Tym razem pieniądze mają być zachęta do wzięcia udziału w badaniu „Jakość życia i środowiska” (LUM). Koperty dotrą tym razem do 80 000 obywateli. Listy zostały wysłane na początku listopada i już stopniowo napływają przypadkowych adresatów.
Niemcy rozsyłają znowu koperty z pieniędzmi do mieszkańców
Kto nie dostał koperty z banknotem 5 euro na początku roku od Instytutu Roberta Kocha, ma okazję otrzymać je teraz. Tym razem pieniądze rozsyłają trzy niemieckie uniwersytety. Pieniądze mają służyć zachęceniu większej liczby osób do wzięcia udziału w badaniu. Jeśli nie odpowiemy na ankietę, nadal możemy zatrzymać pieniądze. Wysłano pocztą łącznie 400 000 euro.
Udział w badaniu jest dobrowolny, ale zdaniem badaczy „bardzo ważny”. Wyniki powinny pomóc politykom poprawić jakość życia obywateli. Mieszkańcy całych Niemiec są pytani o swoje życie i nastawienie. Badania skupiają się na takich tematach jak mieszkalnictwo, wypoczynek i zdrowie. Rejestrowane są także osobiste opinie na aktualne tematy społeczne.
Przeczytaj także: Ile pieniędzy trzymać na koncie i dlaczego lepiej nie za dużo?
W projekt zaangażowane są uniwersytety w Lipsku, Monachium i Kaiserslautern. Projekt jest finansowany przez Niemiecką Fundację Badawczą (DFG), która otrzymuje fundusze od rządu federalnego (69 procent) i krajów związkowych (29 procent).
Rozsyłanie pieniędzy do obywateli budzi wiele kontrowersji
Stowarzyszenie Podatników (BdSt) już wiosną ostro skrytykowało podobne działanie Instytutu Roberta Kocha (RKI). W celu wzięcia udziału w badaniu przesłano także banknoty 5 euro. Rozdanie 835 000 euro było postrzegane jako „oczywiste marnowanie pieniędzy podatników”.
Reiner Holznagel (48), prezes BdSt powiedział w rozmowie z BILD: „Nawet jeśli istnieją dobre motywy dla takich kampanii pieniężnych, czuję się niezwykle zaniepokojony, gdy masy pieniędzy podatków przesyłane są pocztą. Ostatecznie oznacza to wysokie koszty dla nich”.