Berlińska senator ds. zdrowia Dilek Kalayci wzywa do podjęcia bardziej rygorystycznych środków w celu zmniejszenia liczby nowych infekcji w stolicy – donosi niemiecki portal rbb24. Eksperci pytają, „czy pandemia koronawirusa w Berlinie wymyka już się spod kontroli?”.
Nowe zakażenia w kilku berlińskich dzielnicach są znacznie powyżej wartości krytycznej.
Podstawą klasyfikacji jest liczba nowych zakażeń na 100 000 mieszkańców w ciągu ostatnich siedmiu dni. Wartość 50 jest oceniana przez niemieckie władze sanitarne jako krytyczna. Według berlińskiego senatu ds. zdrowia w sobotę było to 59,2 w Berlinie-Friedrichshain-Kreuzberg, 61,7 w Mitte i 56,7 w Neukölln.
„Wszystko to bardzo mnie martwi” – powiedziała senator zdrowia Dilek Kalayci (SPD). Proces infekcji rozprzestrzenia się już nie tylko w centrum miasta i jest coraz trudniejszy do oceny. Tylko w 20 procentach zakażeń ich ognisko można wyraźnie zlokalizować.
W związku z gwałtownym wzrostem liczby infekcji koronawirusowych w Berlinie Kalayci wezwała do wprowadzenia zakazu podawania i sprzedaży alkoholu w stolicy w godzinach od 23 do 6. Ma to dotyczyć restauracji, barów, klubów i sklepów nocnych.
Postulat dotyczący ograniczenia sprzedaży alkoholu spotkał się jednak z krytyką.
„To niewiele pomoże i tylko spowoduje dalszą niepewność wśród ludzi, jeśli nowe ograniczenia zostaną wprowadzone” – powiedział lider lewicowej frakcji, Carsten Schatz.
Od soboty w Berlinie obowiązuje nakaz noszenia maseczek w budynkach biurowych i administracyjnych.
Duża liczba infekcji w centrum Berlina skłoniła władze Szlezwiku-Holsztyna, do wprowadzenie dwutygodniowej kwarantanny dla przyjeżdżających z berlińskich dzielnic Mitte i Neukölln.
Pomimo pogarszającej się sytuacji pandemicznej, w weekend tysiące ludzi ponownie demonstrowało przeciwko ograniczeniom koronawirusowym. Przez Friedrichshain przeszła „Parada Wolności”. Uczestnicy skandowali „Zdejmij maskę!”.
Za główne źródła infekcji uważa się prywatne spotkania i nielegalne imprezy na świeżym powietrzu. Policja w dzielnicy Mitte musiała interweniować w nocy z soboty na niedzielę. Funkcjonariusze rozwiązali zabawę w James-Simon-Park, w którym przebywało prawie 400 osób, bawiąc się bez zachowania dystansu i pijąc alkohol. Policjanci musieli także wyprowadzić młodych ludzi z Weinbergsparku.
Wielka Brytania przywraca kwarantannę dla przyjeżdżających z Polski