
Niemcy wypłacają najwyższe świadczenia socjalne migrantom spośród wszystkich krajów europejskich. Osoby ubiegające się o azyl mogą otrzymać miesięcznie 441 euro, a po uzyskaniu prawa pobytu — nawet 563 euro w ramach Bürgergeld, wraz z opłaconym mieszkaniem i ubezpieczeniem zdrowotnym. Tak hojne wsparcie stawia Niemcy na szczycie europejskiego rankingu pomocy socjalnej, co może być jednym z kluczowych czynników przyciągających migrantów z całego świata.

Niemcy wypłacają najwyższe świadczenia socjalne migrantom w UE
Berlin nie jest już w stanie przyjmować kolejnych azylantów i migrantów. Wszystkie dostępne miejsca zakwaterowania są zapełnione, wynajmowane są już nawet hotele, a tymczasowe miasteczko namiotowe na terenie dawnego lotniska Tegel przekształciło się w stały ośrodek. Sytuacja jest poważna, wręcz kryzysowa, pisze niemiecki BILD.
Wszyscy wiążą duże nadzieje z nowym rządem federalnym – czy uda mu się wreszcie ograniczyć niekontrolowaną imigrację? Kanclerz Merz zamierza dotrzymać swojej obietnicy przedwyborczej, wprowadzając środki nadzwyczajne na granicach, jak zapowiedział nowy minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt (CSU).
Powrót do prawa i porządku – tak zapowiadają rządzący. Zgodnie z artykułem 16a niemieckiej konstytucji oraz paragrafem 18 ustawy o azylu, azyl nie przysługuje osobom, które przybywają z tzw. „bezpiecznego państwa trzeciego”. Za takie uznaje się wszystkie kraje sąsiadujące z Niemcami. Przepisy te zostały jednak w 2015 roku zignorowane przez ówczesną kanclerz Angelę Merkel (CDU) – i ten stan utrzymał się przez lata. Teraz ma się to zmienić.
Przeczytaj także: Coraz więcej uchodźców opuszcza Niemcy. Podano powód
Jednak realnych zmian raczej nie będzie wiele. Nie wszystkie przejścia graniczne są objęte kontrolą – sprawdzane są tylko autostrady i główne drogi krajowe. To daje przemytnikom możliwość swobodnego korzystania z dróg bocznych lub nieoficjalnych tras przez pola i lasy.
To przyciąga migrantów do Niemiec
Jeszcze większym problemem niż niewystarczające kontrole graniczne jest inny czynnik przyciągający. Migranci – niezależnie od tego, czy mają podstawy do ubiegania się o azyl – otrzymują w Niemczech 441 euro miesięcznie oraz zakwaterowanie. Dla porównania: w Danii jest to 236 euro, we Francji 210 euro, a w Polsce nie wypłaca się gotówki w ogóle.
Po uzyskaniu pozytywnej decyzji azylowej, samotna osoba dorosła w Niemczech otrzymuje 563 euro Bürgergeld miesięcznie, opłacane mieszkanie (wraz z ogrzewaniem) oraz ubezpieczenie zdrowotne. W Polsce, oprócz zakwaterowania, przyznaje się jedynie około 160 euro, zauważa BILD.
Największa różnica pojawia się po odrzuceniu wniosku o azyl
Właśnie wtedy widać największe różnice w polityce socjalnej. W Niemczech nawet osoby z odrzuconym wnioskiem o azyl nadal otrzymują Bürgergeld. Tymczasem we Francji i Polsce wszystkie świadczenia zostają wstrzymane, a w Danii osoby takie trafiają do ośrodków deportacyjnych, gdzie nie przysługuje im żadne wsparcie finansowe.
Przegląd systemów świadczeń, opublikowany w marcu przez ARD, jasno pokazuje, jak silny jest motyw przyjazdu do Niemiec. Niezależnie od wyniku procedury azylowej, można tu na czas nieokreślony żyć z Bürgergeld, co stanowi ogromną przewagę nad innymi państwami. Trudno się dziwić, że migranci nie zatrzymują się w Grecji czy Polsce – inne kraje UE dobrze to rozumieją i z ochotą przepuszczają ich dalej.