Przejdź do treści

Czy Niemcy wprowadzą stan wyjątkowy w kraju? Friedrich Merz chce nadzwyczajnych środków na granicach

09/05/2025 14:40 - AKTUALIZACJA 12/05/2025 08:52
Stan wyjątkowy w Niemczech. Friedrich Merz chce wyjątkowych środków na granicach

Stan wyjątkowy w Niemczech: Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że jego partia planuje ogłoszenie stanu zagrożenia narodowego, co miałoby umożliwić zaostrzenie kontroli granicznych i ograniczenie prawa do azylu. Pomysł wzbudził kontrowersje zarówno w kraju, jak i za granicą. Jak podają niemieckie media Merz zamierza powołać się na artykuł 72 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który pozwala państwom członkowskim na odstępstwa od unijnych przepisów w sytuacjach zagrożenia porządku publicznego lub bezpieczeństwa narodowego. W sprawie zabrał sam nowy kanclezrz Niemiec.

Stan wyjątkowy w Niemczech. Friedrich Merz chce wyjątkowych środków na granicach

Stan wyjątkowy w Niemczech. Friedrich Merz chce wyjątkowych środków na granicach

Kanclerz Friedrich Merz najwyraźniej planuje szeroko zakrojone działania przeciwko migracji. „Stan wyjątkowy” ma na celu umożliwienie zaostrzenia kontroli granicznych. Poinformował o tym Robin Alexander, zastępca redaktora naczelnego „Welt” na X.
„Sytuacja prawna w odniesieniu do zawracania osób na granicach jest obecnie niejasna. Eksperci uważają, że obowiązujące prawo UE zasadniczo nie dopuszcza takich działań. Wynika to również z faktu, że kontrole graniczne często nie odbywają się bezpośrednio na samej linii granicznej, lecz nieco dalej. W związku z tym istnieją wątpliwości co do tego, czy i w jaki sposób takie zawracania mogą być zgodne z prawem.”
Przeczytaj także: Niemcy zaostrzają kontrole na granicach. Surowe zasady wjazdu od środy

„Jednak prawo UE dopuszcza wyjątki w określonych warunkach – podaje 'Welt’. który został teraz aktywowany, pozwala na odstępstwa od tych zasad, jeśli zagrożony jest porządek publiczny lub bezpieczeństwo narodowe – to tzw. klauzula stanu wyjątkowego. Nie jest jednak nadal jasne, kiedy Merz zamierza ogłosić „stan wyjątkowy”.

W ten sposób kanclerz Merz wyraźnie chciałby zademonstrować krajom sąsiednim, że mimo krytyki z zagranicy priorytetowo traktuje prawo krajowe. Jak donoszą źródła rządowe, na które powołują się niemieckie media, ambasadorowie państw sąsiednich są obecnie informowani o tym kroku w niemieckim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Merz zapowiadał ogłoszenie narodowego stanu zagrożenia już jako lider opozycji.
Przeczytaj także: Niemcy zaostrzyli kontrole na granicach. Oto, co naprawdę dzieje się teraz na przejściach z Polską

W środę minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt ogłosił dalsze zaostrzenie kontroli granicznych w celu zmniejszenia liczby uchodźców. W tym celu na granicy ma stacjonować więcej funkcjonariuszy policji federalnej, a osoby ubiegające się o azyl będą od teraz zawracane. Wyjątki mają dotyczyć tylko dzieci i kobiet w ciąży.

Niemieckie plany wywołały niezadowolenie, szczególnie w krajach sąsiadujących: Polską, Czechami i Austrią. Na spotkaniu z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem w środę, polski premier Donald Tusk argumentował, że w interesie Niemiec i Polski leży utrzymanie „swobodnego przejścia” między krajami. Austriacka minister spraw zagranicznych Beate Meinl-Reisinger powiedziała w Warszawie, że prawo europejskie musi być przestrzegane, jeśli chodzi o kontrole graniczne.

Dzień później zabrał głos sam kanclerz Niemiec, który odbywa właśnie swoją pierwszą wizytę w Brukseli. Merz przyznał, że w ostatnich godzinach doszło do „nieporozumień” w sprawie zmiany kursu azylowego. W swoim oświadczeniu powiedział: „Nikt w rządzie federalnym, również ja osobiście, nie ogłosił stanu nadzwyczajnego.” Ogłoszenie go odnosi się do artykułu 72 Traktatu UE, który w przypadku zagrożenia dla bezpieczeństwa wewnętrznego i porządku publicznego przyznaje państwom specjalne uprawnienia. Nie zmienia to jednak faktu, że od 48 godzin wzmocniono kontrole na wszystkich granicach lądowych Niemiec.
Przeczytaj także: Niemcy wypłacają najwyższe świadczenia socjalne migrantom w UE

Granice są teraz kontrolowane bardziej intensywnie, „mniej więcej tak jak podczas zeszłorocznych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej” – powiedział Kanclerz. Ludzie nadal będą zawracani na granicy, „ale wszystko to odbywa się zgodnie z prawem europejskim”. Europejscy sąsiedzi są w pełni poinformowani. Merz podkreślił jednak, że „nie ma tu mowy o żadnej niemieckiej akcji solo. Koordynujemy działania z naszymi europejskimi sąsiadami”.