Unia Europejska – Platforma pracy w UE dla migrantów. Niedobory siły roboczej i brak wykwalifikowanych pracowników to coś, z czym boryka się obecnie cała Unia Europejska. Problem ten cały czas się pogłębia. W związku z tym Komisja Europejska zdecydowała się uruchomić specjalną platformę, która ma łączyć potencjalnych pracowników spoza UE z wolnymi stanowiskami pracy. W Brukseli tę innowację określa się nawet jako „Tinder dla talentów”. Jak zauważa ekspert z portalu Tagesschau, nowy system rzeczywiście może przypominać aplikację randkową.
>>> Płaca minimalna w Niemczech WZRASTA od grudnia 2023. Ci pracownicy zarobią więcej!
Platforma pracy w UE dla migrantów. „Tinder dla talentów”
„Taka jest logika tego systemu. Są wolne miejsca pracy i są oferty. Gdy tylko pojawi się odpowiednia oferta, system informuje o tym zainteresowaną osobę” – mówi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Margaritis Schinas. Komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson podkreśla jednak, że wszystkie oferty pracy można byłoby znaleźć także samodzielnie. Aplikacja ma jednak uprościć i przyspieszyć ten proces: „Nie zmieniamy niczego, jeśli chodzi o podstawę prawną migracji zarobkowej. W ubiegłym roku do UE z krajów trzecich przybyło 1,2 miliona migrantów zarobkowych. Nie zmieni się to w przypadku puli talentów”.
Niedobór pracowników to rosnący problem
Niedobór siły roboczej w Europie staje się coraz poważniejszym problemem. Stopa bezrobocia utrzymuje się ostatnio na stosunkowo niskim poziomie 6 procent. Jednak wskaźnik wolnych miejsc pracy wzrósł w ubiegłym roku do nieco poniżej 3 procent – ponad dwukrotnie więcej niż dziesięć lat temu. Sytuacja jest szczególnie zła na przykład w budownictwie, opiece zdrowotnej – zwłaszcza w pielęgniarstwie – oraz w technologiach informacyjnych i komunikacyjnych. Pula talentów UE ma na celu znalezienie jak największej liczby osób z krajów spoza UE zwłaszcza w wymienionych zawodach deficytowych – Komisja Europejska ma w sumie 42 takie zawody na swojej liście.
>>> W tych sektorach brakuje najwięcej pracowników. Liczby sięgają nawet kilkuset tysięcy
Nie ma obaw przed nadużyciami
Wszystko inne, jak np. decyzja o zezwoleniu na pobyt czy pracę, leży w gestii poszczególnych krajów. Wiceprzewodniczący Komisji Schinas nie martwi się, że platformę można łatwo wykorzystać ze względu na jej niski próg: „Mówimy o regulowanym prawnie, autoryzowanym systemie. Ludzie nie przychodzą, aby konkurować o pracę. A ktoś, kto przyjeżdża z Wybrzeża Kości Słoniowej, aby pracować we francuskim szpitalu – nie sądzę, że zacznie podróżować po kraju ze względu na obawy związane z bezpieczeństwem, straciłby swój status i dokumenty”. Obaj komisarze UE są przekonani, że inicjatywa ta może również spowolnić nielegalną migrację. Źródło: Tagesschau.de, PolskiObserwator.de