Przejdź do treści

Pluskwy opanowały brytyjskie miasto. „To strefa katastrofy”

25/10/2023 19:00

Wiadomości z Wielkiej Brytanii – Pluskwy opanowały brytyjskie miasto. Organizacje zajmujące się zwalczaniem szkodników wydały ostrzeżenie po odnotowaniu 30-procentowego wzrostu liczby pluskiew w mieście w Essex w następstwie powszechnego chaosu w Wielkiej Brytanii i Francji. Miasto Southend jest „strefą katastrofy” zdaniem ekspertów, którzy obwiniają inwazję za to, że jest miejscem dojazdów do pracy.
Sprawdź: Niechciani wakacyjni goście. Jak uchronić się przed przyniesieniem pluskiew z hotelu?

Pluskwy opanowały brytyjskie miasto

Od lata liczba przypadków pluskiew atakujących nieruchomości w tym nadmorskim mieście wzrosła o jedną trzecią. Powszechna inwazja najpierw dotknęła Paryż, a następnie Londyn, przy czym wiele przypadków miało miejsce w transporcie publicznym.

Dyrektor zarządzający Southend City Pest Control, Kirk Day, powiedział, że rosnąca liczba szkodników w okolicy jest prawdopodobnie spowodowana dojazdami środkami transportu publicznego, zwłaszcza do i z Londynu. „Myślę, że jesteśmy już za daleko, w punkcie, w którym bardzo trudno będzie wrócić do stanu sprzed kilku lat” – powiedział Day w wywiadzie dla EssexLive.

„W tej chwili jest to trochę strefa katastrofy. Ludzie zarażają się za pośrednictwem transportu publicznego, używanych mebli, nieruchomości HMO i domów opieki”. „Współpracujemy z Radą Essex i Southend i staramy się zapewnić im porady dotyczące radzenia sobie z problemem – bardziej staramy się, aby zajęli się szerszą kwestią” – dodał.

>>> Najpierw Francja, teraz Wielka Brytania. “Te insekty są już wszędzie”

Problem wciąż rośnie

Day poinformował, że od lipca pracownicy musieli wydłużyć godziny pracy, zaczynając i kończąc wcześniej, aby zabić szkodniki. Ujawnił również, że najgorsze inwazje występują tam, gdzie ludzie przejęli je od kogoś innego, co powoduje ciągłe ponowne rozprzestrzenianie. „To wtedy, gdy dostaje się do tapet, listew przypodłogowych, naprawdę osadzając się w tych pęknięciach i szczelinach, staje się to większym problemem”.

„Z biznesowego punktu widzenia, chcemy być wzywani do rozwiązywania problemów, ale oczywiście nie chcemy, aby doszło do masowej epidemii, w przeciwnym razie nasza praca stanie się o wiele trudniejsza. Jeśli mamy do czynienia z wieloma przypadkami pluskiew, zwłaszcza w tym samym budynku, szansa na szybkie opanowanie sytuacji jest znacznie mniejsza”.

„Oznacza to więcej wizyt, klienci nie będą zadowoleni, ponieważ kosztuje to więcej i ostatecznie otrzymamy więcej złych recenzji wyłącznie z powodu ponownego zarażenia miejsca, ale może to wyglądać tak, jakbyśmy nie wykonywali naszej pracy prawidłowo” – podsumował Kirk Day. Źródło: Gbnews.com, PolskiObserwator.de