Przejdź do treści

Afera korupcyjna na ukraińsko-polskiej granicy. Nielegalne przekroczenia granicy

11/06/2022 20:15 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 23:20

Wiadomości ze świata – Afera korupcyjna na ukraińsko-polskiej granicy: Po wybuchu wojny na Ukrainie mężczyźni w wieku poborowym dostali zakaz opuszczania kraju. Jak informuje „Rzeczpospolita”, od 24 lutego pomimo zakazu do Polski wjechało aż 432 tysiące mężczyzn.

Ukraińska SBU miała zatrzymać pod koniec maja grupę pograniczników, którzy za łapówki od 3 do 5 tys. dolarów, przyjmowane na przejściach granicznych, pozwalali wyjechać obywatelom objętym zakazem opuszczania kraju. Chodzi o mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat, którzy według ukraińskiego prawa powinni bronić swojego kraju – informuje „Rzeczpospolita”.

>>>>Polska: Ukraińcy muszą już płacić za przejazd płatnymi drogami

Zakaz opuszczania kraju przez mężczyzn w wieku poborowym został wprowadzony 24 lutego, zaraz po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę. Od tego dnia z Ukrainy może wyjechać tylko wąska grupa mężczyzn, w tym samotni ojcowie lub ojcowie wielodzietnych rodzin. Jak dodaje „Rzeczpospolita”, komunikat SBU o zatrzymaniu pograniczników został opublikowany w komunikatorze Telegram i niemal natychmiast usunięty.

Afera korupcyjna na ukraińsko-polskiej granicy. Nielegalne przekroczenia granicy

Co istotne, rządowe dane pokazują, że mężczyźni, którzy wyjechali z Ukrainy, bardzo rzadko rejestrują się w Polsce. Spośród 18–65 latków wnioski o PESEL złożyło zaledwie 5,1 tys. obywateli Ukrainy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego. To głównie osoby po 60-tce” – dodaje „Rzeczpospolita”.

>>>Ukraina: W Mariupolu wybuchły epidemie cholery i czerwonki

Spora część Ukraińców pozostała i wciąż pozostaje w kraju, broniąc go przed najeźdźcą, lub czekając na pobór. Nie zmienia to jednak faktu, że skala oszustw na granicy stale się zwiększa: „Tych, którzy od tego obowiązku próbują uciec, ścigają tamtejsze służby. Nagłaśniają to ukraińskie media, a proceder jest szerszy i nie dotyczy tylko pograniczników. SBU zatrzymała w Aleksandrii mężczyznę, który organizował przemyt poborowych do krajów UE, wcześniej przygotowując im fałszywe polskie dowody osobiste – po 30 tys. hrywien za sztukę. Wpadł także strażnik sądowy podejrzany o branie łapówek za informacje pozwalające uniknąć mobilizacji” – podaje „Rzeczpospolita”.

Radio Zet, Rzeczpospolita, PolskiObserwator.de