
Polski kierowca tira zatrzymany w Niemczech. Niemieccy policjanci natrafili na nietypową sytuację w pobliżu fabryki Tesli w Brandenburgii. Przy jednej z lokalnych dróg stała ciężarówka z włączonym silnikiem i zapalonymi światłami. To wzbudziło ich podejrzenia, więc postanowili sprawdzić, co się dzieje. Gdy podeszli do pojazdu i skontaktowali się z kierowcą, szybko zauważyli, że coś jest nie tak. Po krótkiej rozmowie zdecydowali się przeprowadzić badanie alkomatem, którego wynik zaskoczył nawet doświadczonych funkcjonariuszy. (Dalsza część artykułu poniżej)

Polski kierowca tira zatrzymany w Niemczech. 4 promile alkoholu we krwi
Jak się okazało, 53-letni Polak miał aż 4,13 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. To poziom, który w wielu przypadkach prowadzi do utraty przytomności, a nawet zagrożenia życia. Dodatkowo, po dokładniejszej kontroli wyszło na jaw, że mężczyzna nie posiada ważnego prawa jazdy – podaje TVP Info.
Przeczytaj także: Wypadek na polsko-niemieckiej granicy: Ciężarówka zderzyła się z autokarem i samochodem osobowym, są ranni
Policja natychmiast zatrzymała kierowcę i przewiozła go do izby wytrzeźwień. Grożą mu poważne konsekwencje prawne, w tym zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i jazdy bez uprawnień. Niemieckie media szeroko komentują tę sprawę, podkreślając, że wynik badania alkomatem jest jednym z najwyższych, jakie kiedykolwiek odnotowano u kierowcy ciężarówki. Niemieckie służby zapowiadają surowe konsekwencje, a sprawa odbiła się szerokim echem w mediach. Przeczytaj także: Chwile grozy na niemieckiej autostradzie. Sprawca to Polak, był kompletnie pijany