Chwile grozy miały miejsce na autostradzie na A30 w Niemczech. Z jadącego z prędkością około 90 km na godzinę wypadł mężczyzna! 36-letni Polak oparł się o drzwi pojazdu, które z niewyjaśnionej przyczyny otworzyły się. Człowiek, który nie miał zapiętych pasów został dosłownie katapultowany na pobocze. Wszystko wydarzyło się na oczach świadków, kierowców innych pojazdów oraz współtowarzyszy podróży poszkodowanego. O zdarzeniu informują portal 24auto.de oraz dziennik „Osnabrücker Zeitung”. Czytaj dalej poniżej
Do wypadku doszło na A30 w pobliżu miasta Osnabrück w północno-zachodniej części Niemiec w niedzielne popołudnie. Około godziny 17.00 pięciu obywateli polskich jechało wspólnie Oplem Vivaro do swojego pracodawcy w Rheine. W pewnym momencie jeden z pasażerów siedzący przy drzwiach bez zapiętych pasów oparł się o nie. Z niewyjaśnionych powodów zamek puścił, drzwi samoczynnie otworzyły się i mężczyzna wyleciał na zewnątrz pojazdu! Czytaj dalej poniżej
Koszmarny wypadek na A44 w Niemczech, 28-letni Polak nie żyje>>>
W chwili zdarzenia minibus jechał z prędkością 90 km/h. Cały wypadek widzieli jak na dłoni kierowcy samochodów jadący pobliskim wiaduktem. Jak pisze dziennik 24auto.de Polak zapewne posiada nie jednego Anioła Stróża, a kilku, gdyż choć wydaje się to nieprawdopodobne, przeżył straszliwy upadek. W momencie przyjazdu karateki pogotowia mógł się poruszać i był względnie przytomny. Względnie, gdyż było ewidentne, że znajdował się pod wpływem alkoholu. W jego krwi wykryto aż 2,7 promila alkoholu. Trafił do szpitala z obrażeniami, które oceniono jako poważne, ale nie zagrażające życiu. Przybyła na miejsce wypadku policja ustaliła, że pijani byli też wszyscy inni mężczyźni podróżujący minibusem. Prowadzącym dochodzenie w sprawie tragicznego zdarzenia nie udało się jeszcze ustalić, czy drzwi busa otworzyły się w czasie jazdy z powodu usterki technicznej czy zaniedbania ze strony pasażerów.
Źródło: „Osnabrücker Zeitung”, 24auto.de, PolskiObserwator.de