
Strajk komunikacji miejskiej w Berlinie 10 lutego 2025. Już po raz drugi w tym roku stolicę Niemiec czeka całkowity paraliż komunikacji miejskiej. Już w najbliższy poniedziałek, mieszkańcy Berlina muszą przygotować się na 24-godzinny strajk transportu publicznego. Pracownicy Berliner Verkehrsbetriebe (BVG) zapowiedzieli całkowite wstrzymanie usług. Protest został zorganizowany przez związek zawodowy Verdi, który domaga się lepszych warunków pracy i wyższych wynagrodzeń.

Strajk komunikacji miejskiej w Berlinie 10 lutego 2025
Po kolejnej nieudanej rundzie negocjacji pracownicy BVG, lokalnego stowarzyszenia transportu publicznego w Berlinie, rozpoczną strajk 10 lutego, który trwać będzie od poniedziałku 10 lutego od godziny 3.00 do wtorku 11 lutego do 3.00 rano. BVG ostrzega, że usługi U-Bahn, tramwajowe i autobusowe nie będą gwarantowane w tych godzinach. Jednak nawet po zakończeniu akcji, usługi transportowe mogą być nadal nieregularne, więc pasażerowie powinni spodziewać się dalszych utrudnień. To będzie kolejny czarny poniedziałek dla mieszkańców stolicy i turystów.
S-Bahn i pociągi regionalne będą kursować normalnie. Usługi te są obsługiwane przez Deutsche Bahn i nie są dotknięte strajkiem BVG.
Przeczytaj również: Ambasada Polska w Berlinie ma nową siedzibę: 300 metrów od Bramy Brandenburskiej
Drugi w tym roku protest związany jest ze sporem o płace i warunki pracy. Związek zawodowy prowadzi kampanię na rzecz podwyżki wynagrodzeń dla około 16 600 pracowników należącej do państwa grupy BVG. Żądania obejmują podwyżkę wynagrodzenia o 750 euro miesięcznie, a także inne premie. Verdi powiedział, że BVG wiedział o żądaniach od października 2024 r.
BVG twierdzi, że te żądania nie są finansowo wykonalne i zaproponował stopniowe podwyżki wynagrodzeń o 2,5 procent, 4,5 procent i 7 procent. Ver.di argumentuje, że takie podwyżki oznaczałyby realne straty płacowe w porównaniu do wynagrodzeń i cen sprzed inflacji.
„Rozpoczęliśmy negocjacje, aby poprawić nasze wynagrodzenia. Fakt, że zarząd chce teraz faktycznie obniżyć nasze pensje, naprawdę rozwściecza naszych kolegów” – napisała przedstawicielka ver.di Janine Köhler w oświadczeniu prasowym.
Przed ostatnim strajkiem BVG 27 stycznia, inna przedstawicielka ver.di, Jenny Arndt, wyjaśniła, że strajki ostrzegawcze są zawsze ostatecznością, stosowaną po długich i bezowocnych negocjacjach. Arndt zaapelowała do pasażerów o wyrozumienie, ponieważ rozmowy nadal trwają. Jeśli związek zawodowy i przedsiębiorstwo transportowe nie osiągną porozumienia, można spodziewać się dalszych strajków.