Wzrost liczby niewypłacalności niemieckich firm budzi niepokój wśród pracowników. Kryzys dosięga kolejne sektory i zbiera żniwa wśród przedsiębiorstw z nawet kilkudziesięcioletnią historią. Czego jednak należy się spodziewać w przypadku bankructwa pracodawcy? Czy od razu musisz pożegnać się ze swoim stanowiskiem? Oto jaki okres wypowiedzenia obowiązuje w tej sytuacji.
Czytaj także: Niemiecki producent samochodów ogłosił upadłość
Zamknięcie zakładu pracy
Pracownicy zazwyczaj nie muszą się martwić, że z dnia na dzień zostaną bez pracy. „Co do zasady, zamknięcie zakładu nie różni się od innych form zwolnienia z przyczyn operacyjnych” – mówi Johannes Schipp, prawnik specjalizujący się w prawie pracy z Gütersloh. Nie ma znaczenia, czy likwidowane jest jedno czy wszystkie miejsca pracy.
Konkretnie oznacza to, że pracodawca musi przestrzegać okresu wypowiedzenia uzgodnionego w umowie o pracę lub – jeśli istnieje – w zbiorowym układzie pracy. „Jeśli żaden z nich nie istnieje, okres wypowiedzenia wynika z przepisów prawa” – wyjaśnia prawnik. Decydującym czynnikiem jest tutaj czasami to, jak długo pracownik był zatrudniony w danej firmie lub organizacji.
Upadłość pracodawcy a okres wypowiedzenia
Wyjątkiem jest jednak niewypłacalność. Według prawnika zajmującego się prawem pracy, zastosowanie ma wówczas art. 113 kodeksu upadłościowego. Stanowi on między innymi, że stosunek pracy może zostać rozwiązany przez syndyka masy upadłościowej niezależnie od uzgodnionego czasu trwania umowy.
Czytaj także: Prawo pracy w Niemczech: Okres wypowiedzenia – od czego zależy? Ile wynosi?
W tym przypadku okres wypowiedzenia wynosi trzy miesiące do końca miesiąca – „ma to zastosowanie nawet wtedy, gdy faktycznie mam siedmiomiesięczny okres wypowiedzenia” – mówi Johannes Schipp. W takim przypadku istnieje roszczenie o odszkodowanie. Źródło: Merkur.de, PolskiObserwator.de