W małym miasteczku powstaje ośrodek dla uchodźców. Mała miejscowość Petersdorf, licząca niespełna 600 mieszkańców, stoi przed ogromnym wyzwaniem – na jej terenie powstaje ośrodek, który ma przyjąć aż 500 migrantów. Decyzja o zlokalizowaniu centrum dla uchodźców w bezpośrednim sąsiedztwie tej spokojnej społeczności wywołała falę sprzeciwu i obaw wśród lokalnych mieszkańców, którzy czują się zignorowani przez władze. Wiele osób niepokoi się, że tak duży napływ uchodźców zmieni charakter miejscowości oraz wpłynie na lokalną infrastrukturę, która może nie sprostać potrzebom niemal podwojonej populacji. (Dalsza część artykułu poniżej)
W małym miasteczku powstaje ośrodek dla uchodźców
Projekt zakłada adaptację starych koszar wojskowych, które obecnie mogą pomieścić 300 osób, a w przyszłości, po rozbudowie jeszcze więcej. Jak podaje WELT, lokalna rada miasta głosowała przeciwko tej decyzji, nie miało to żadnego wpływu na kontynuację prac. Burmistrz Thomas Schoppe nie kryje frustracji i twierdzi, że mieszkańcy Petersdorf zostali „całkowicie zdradzeni”, ponieważ budowa trwała, gdy trwały jeszcze formalne rozmowy. Przeczytaj także: Liczba uchodźców w Niemczech osiągnęła nowy najwyższy poziom
Prace przy rozbudowie ośrodka odbywają się na mocy art. 246 niemieckiego Kodeksu budowlanego, który umożliwia szybkie zakwaterowanie uchodźców w sytuacjach kryzysowych. Tymczasem mieszkańcy wskazują, że podobne decyzje, podejmowane w innych małych miejscowościach, kończyły się problemami – obawiają się o bezpieczeństwo oraz funkcjonowanie miasta, a także o wpływ na pobliski kurort Bad Saarow, który przyciąga turystów z Berlina. W sytuację zaangażowała się także antyimigrancka partia AfD, podkreślając, że decyzje tego typu naruszają demokratyczne prawa lokalnych społeczności.