O rozpoczętym przed sądem w Rzymie procesem w sprawie pozwu zbiorowego informuje w piątek włoska prasa. Bergamo było epicentrum pierwszej fali epidemii we Włoszech. W tym rejonie kraju zmarło kilka tysięcy osób.
Dziennik “La Stampa” przytacza argumentację rodzin, twierdzących, że nie zapewniono właściwej kuracji i opieki osobom zakażonym. “Świat polityki musi za to zapłacić”- to jedna z opinii wyrażonych przez krewnych zmarłych.
Rodziny reprezentowane przez pięciu adwokatów podały do sądu Radę Ministrów, Ministerstwo Zdrowia, władze regionu (Lombardia), domagając się odszkodowań za śmierć ich bliskich, którzy przebywali głównie w domach opieki i tam zmarli przed ponad rokiem.
W pozwie zarzucono władzom i wszystkim instytucjom “absolutny brak planu walki z pandemią”, który powinien być opracowany zgodnie z decyzją Parlamentu Europejskiego z 2013 roku i zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia oraz Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.
“Od wymiaru sprawiedliwości oczekujemy odpowiedzi, których politycy nigdy nam nie udzielili. Chcemy wiedzieć, dlaczego nasi bliscy zmarli w ciągu kilku dni i czy można było zrobić coś, by ich uratować” – powiedziała Cassandra Locati, która przystąpiła do pozwu zbiorowego.
“Jesteśmy pewni – dodała – że przynajmniej w początkowej fazie pandemii lekarze musieli podejmować decyzje myśląc o tym, by ratować osoby młodsze i poświęcając te słabsze. Zostali postawieni wobec konieczności podejmowania takich decyzji”.
“Ktoś musi nam powiedzieć, dlaczego to wszystko się stało”- zaznaczyła.
Wraz z innymi członkami komitetu rodzin Locati zarzuciła władzom Lombardii, że “zrobiły wszystko, by utrudnić pracę prawnikom”.
“Czujemy się porzuceni. Wiemy, że droga do tego, by uzyskać sprawiedliwość, jest bardzo długa i pełna przeszkód, ale jesteśmy to winni naszym bliskim, których straciliśmy” – powiedziała krewna osoby zmarłej przed ponad rokiem na początku pandemii.
Reprezentujący rodziny prawnicy przekazali sądowi 2 tys. stron dokumentów.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)