Wypadek z udziałem ciężarówki na A24 w Niemczech. W poniedziałek po południu na autostradzie 24 w Brandenburgii doszło do kosztownego incydentu. 48-letni kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem między skrzyżowaniami Fehrbellin i Neuruppin/Süd około godziny 12:00 w południe, ponieważ, zgodnie z jego własnym oświadczeniem, do jego kabiny dostała się pszczoła, poinformowała we wtorek policja. (Dalsza część artykułu)
Wypadek z udziałem ciężarówki na A24, kosztowne straty
Ciężarówka zjechała z drogi w prawo i zatrzymała się w rowie. Przegubowa ciężarówka straciła swój drogi ładunek. Według wstępnych informacji z miejsca wypadku, był to ważący kilka ton silnik okrętowy Rolls-Royce. Policja oszacowała straty na około 360 000 euro. Przeczytaj także: Autostrada A42 zostanie całkowicie zamknięta na weekend. Kierowcy muszą przygotować się na objazdy
Silnik wysokoprężny przebił plandekę naczepy i również stoczył się do rowu. Zarówno ciężarówka, która nie nadawała się już do jazdy, jak i kosztowny silnik musiały zostać z niego wydobyte dużym kosztem. Kierowca został jedynie lekko ranny, hospitalizacja nie była w tym przypadku konieczna. Podczas prac naprawczych jezdnia w kierunku Hamburga musiała zostać zwężona na kilka godzin.
Tragiczny wypadek w Niemczech z udziałem polskiej rodziny, ich samochód został staranowany
Okropny wypadek miał miejsce 4 sierpnia br. około godziny 15:40 na skrzyżowaniu dróg B191 i L081 – informuje niemiecka policja. W wyniku czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych pięć osób zostało ranny, w tym dwie ciężko. Z wstępnych informacji przekazanych przez policję wynika, że 21-letni kierowca samochodu marki Audi, jadąc od strony miejscowości Blievenstorf w kierunku B191, nie zastosował się do znaków drogowych i wymusił pierwszeństwo przejazdu. W wyniku tego nieostrożnego manewru doszło do zderzenia z nadjeżdżającym z Neustadt-Glewe samochodem Hyundai, którym podróżowała polska rodzina.
W wyniku zderzenia kierowca Audi oraz jego 22-letnia pasażerka doznali lekkich obrażeń. Natomiast polski kierowca Hyundaia, 37 lat, oraz jego 26-letnia partnerka zostali ciężko ranni i niezbędne było ich natychmiastowe przetransportowanie do szpitala śmigłowcem ratunkowym. 9-letnie dziecko, również pasażer Hyundaia, odniosło lekkie obrażenia.
Straty materialne po wypadku oszacowano na około 17,000 euro. Ze względu na skomplikowane prace ratunkowe i potrzebę zabezpieczenia miejsca zdarzenia, droga B191 była zamknięta przez kilka godzin.