Przejdź do treści

Coraz więcej osób na świecie cierpi na zespół złamanego serca

20/10/2021 20:50

Zespół złamanego serca: Objawy przypominają zawał, a jego przyczyny są dość nietypowe.

Zespół złamanego serca

Najnowsze badania wykazują, że na świecie cierpi na niego coraz więcej osób.

Objawy

Zespół złamanego serca, zwany także kardiomiopatia stresowa, powoduje nagłe osłabienie mięśnia sercowego. Objawy są takie same jak w przypadku zawału serca: duszność, ból w klatce piersiowej promieniujący do lewego ramienia lub pleców oraz barków, szybkie i słabe tętno, spadek ciśnienia tętniczego, szybki i głęboki oddech, obniżenie temperatury ciała, a nawet zaburzenia świadomości. Skóra staje się blada i zimna, pokrywa ją pot.

Według badań opublikowanych w Journal of the American Heart Association, na kardiomiopatię stresową cierpi coraz więcej kobiet w wieku od 50 do 74 lat. Analiza 135.463 przypadków zgłoszonych w szpitalach w USA w latach 2006-2017 pokazuje, że kobiety stanowią 88,3 procent.

Zdaniem badaczy, problem zaczyna się nie w sercu, a w mózgu

Do tej pory uważano, że wywoływany był przez traumę. Badania naukowców z Massachusetts General Hospital (MGH) rzucają jednak nowe światło na to zagadnienie. Zdaniem badaczy, problem zaczyna się nie w sercu, a w mózgu.

Wyniki badań opublikowane zostały w „European Heart Journal”. Zespół naukowców przeanalizował skany mózgów 104 pacjentów (41 z nich doświadczyło zespołu złamanego serca). Celem było odkrycie, czy zwiększona metaboliczna aktywność mózgu związana ze stresem zwiększa ryzyko wystąpienia zespołu złamanego serca.

– Zwiększona aktywność w obszarach mózgu związanych ze stresem sugeruje, że osoba bardziej aktywnie reaguje na stres – powiedział Ahmed Tawakol, szef Kardiologii Nuklearnej MGH.

>> Dysmorfofobia, czyli permanentne niezadowolenie ze swojego wyglądu

W toku badań udało się określić, że zwiększona aktywność w ciele migdałowatym mózgu prowadziła do wykształcenia się zespołu złamanego serca w ciągu roku. Przy średniej aktywności okres ten wydłużał się do kilku lat.

źródło: Bild.de, Medonet.pl