Przejdź do treści

Szok w Niemczech: Znana firma wysyłkowa w tarapatach. Sąd wszczął postępowanie

Tagi:
23/06/2025 12:10 - AKTUALIZACJA 23/06/2025 12:13
Znana niemiecka firma wysyłkowa na skraju bankructwa Foto: Zmartwiona kobieta

Znana niemiecka firma wysyłkowa na skraju bankructwa: Jeden z najstarszych sklepów wysyłkowych w Niemczech, znany miłośnikom ogrodnictwa, ogłosił upadłość. Teraz firma musi zmierzyć się z poważnym kryzysem finansowym — i po raz kolejny trafia pod lupę sądu. Czy kultowa marka zniknie z rynku? Czytaj dalej poniżej

Znana niemiecka firma wysyłkowa na skraju bankructwa Foto: Zmartwiony mężczyzna na tle niemieckiej flagi

Znana niemiecka firma wysyłkowa na skraju bankructwa

Znana firma ogrodnicza Gärtner Pötschke z Kaarst już po raz trzeci ogłosiła upadłość. Choć – jak donoszą media – działalność została tymczasowo zabezpieczona, to przyszłość tej tradycyjnej firmy wysyłkowej pozostaje niepewna. Trwa pilne poszukiwanie nowego inwestora, który mógłby uratować markę o ponad 100-letniej historii.
Firma została założona w 1912 roku i należy do pięciu najstarszych w Niemczech. Znana z wysyłki roślin, akcesoriów ogrodniczych i nasion, Gärtner Pötschke zatrudnia obecnie około 140 pracowników, z których wielu jest związanych z przedsiębiorstwem od dziesięcioleci. Przedsiębiorstwo ogłasiło upadłość już po raz trzeci – po wcześniejszych postępowaniach w 2019 i 2024 roku.
Przeczytaj także: Wstrząs w Niemczech: Niemiecki Czerwony Krzyż ogłosił upadłość. Zagrożone setki miejsc pracy

Pomimo wsparcia finansowego ze strony Droege Group – miliardowego koncernu inwestycyjnego z Düsseldorfu – firma ponownie znalazła się na skraju upadłości. Sprzedaż wysyłkowa jest kontynuowana, ale nie wiadomo jak długo.

Za prowadzenie obecnego postępowania upadłościowego odpowiada tymczasowy syndyk Christian Holzmann z kancelarii Brinkmann & Partner. Celem działań jest ustabilizowanie działalności i znalezienie inwestora, który przejmie firmę.

Kancelaria wskazuje na kilka głównych powodów obecnej sytuacji:
rosnące koszty logistyczne,
wyraźny spadek popytu na rynku wysyłkowym,
– oraz poważne problemy techniczne z nowym sklepem internetowym, które znacznie utrudniały funkcjonowanie firmy.

Dodatkowe kontrowersje wywołała także niezrozumiała decyzja kadrowa: na początku maja stanowisko dyrektora zarządzającego objął syn założyciela Droege Group, Waltera Droege – jednak kilka dni po złożeniu wniosku o upadłość, już w czerwcu, zrezygnował ze stanowiska.

Nie wiadomo jeszcze, czy Droege Group zdecyduje się po raz kolejny zainwestować w ratowanie swojej spółki zależnej. Wszystko wskazuje na to, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.