Zostawił dziecko w samochodzie i poszedł do pracy – 16-miesięczny chłopiec zmarł w samochodzie, zapomniany przez ojca. Do tej tragedii doszło na parkingu firmowym. Nieobecność chłopca odkryto dopiero po wielu godzinach, gdy matka udała się po syna do żłobka i zdała sobie sprawę, że rano ojciec go tam nie zawiózł.
Zostawił dziecko w samochodzie i poszedł do pracy
Do tragedii doszło we wtorek, 28 maja, w Sausheim (Francja). Kiedy zorientowano się, że ojciec zapomniał dziecko w samochodzie maluch już nie żył. Lokalna gazeta „Les Dernières Nouvelles d’Alsace” 16-miesięczny chłopiec spędził w samochodzie cały dzień. Samochód mógł osiągnąć temperaturę do 47 stopni Celsjusza, ponieważ był zaparkowany z dala od jakiegokolwiek cienia, a temperatura na zewnątrz wynosiła do 22 stopni. Kiedy służby ratunkowe przybyły na miejsce, jedyne co mogły zrobić, to ustalić zgon dziecka. Ojciec trafił do szpitala w stanie szoku. (Dalsza część artykułu poniżej)
Przeczytaj także: 2-latka poparzona podczas kąpieli. Dziecko zmarło po dwóch dniach cierpienia. Aresztowano ojca
Zdrowy dorosły, człowiek traci przytomność z gorąca, kiedy temperatura jego ciała osiąga około 42 stopni. W przypadku dziecka wystarczy już 40 stopni, by doznało udaru cieplnego. Nawet jeśli maluch przeżyje, bardzo często doznaje uszkodzenia mózgu.
Syndrom zapomnianego dziecka
Co roku na całym świecie dochodzi do tragedii, w których małe dzieci giną w samochodach, zapomniane przez rodziców. To zjawisko, znane jako „syndrom zapomnianego dziecka”, jest przedmiotem naukowych badań. Profesor David M. Diamond z Uniwersytetu Południowej Florydy, badający ten problem od 2004 roku, wskazuje, że wynika ono z konfliktu między nawykowymi a prospektywnymi systemami pamięci mózgu. Ten konflikt prowadzi do powstania fałszywej pamięci, którą profesor określa mianem „autopilota”. Profesor Diamond identyfikuje kluczowe czynniki tego zjawiska jako stres, niedobór snu i zmianę codziennej rutyny.