Alarmująca prognoza dla niemieckiej gospodarki: Komisja Europejska przedstawia alarmującą prognozę dla niemieckiej gospodarki. Kraj ze swoją słabą gospodarką w coraz większym stopniu staje się hamulcem wzrostu w Europie. Według nowej, alarmującej prognozy Komisji Europejskiej Niemcy, jako największa gospodarka Europy, w 2025 roku znajdą się na samym dole wszystkich 27 krajów UE pod względem wzrostu gospodarczego. Zgodnie z prognozami oczekuje się, że w przyszłym roku produkcja gospodarcza Unii Europejskiej jako całości wzrośnie o 1,5 procent – Niemcy będą na minusie, a ich wzrost będzie jedynie o połowę mniejszy i wyniesie 0,7 procent.
W 2026 r. Komisja spodziewa się wzrostu produktu narodowego brutto w całej Unii o 1,8 proc. – ale w Niemczech tylko o 1,3 proc. Jedynie Włochy osiągną wówczas jeszcze gorszy wynik – 1,2 proc. „Wielka niepewność ciąży na konsumpcji i inwestycjach w Niemczech” – czytamy w jesiennej prognozie Komisji, cytowanej przez Morgen Post, która została zaprezentowana w Brukseli. Perspektywy handlu w tym kraju uległyby pogorszeniu ze względu na słabszy światowy popyt na towary przemysłowe.
Alarmująca prognoza dla niemieckiej gospodarki
KE spodziewa się jednak silniejszego popytu krajowego, napędzanego wzrostem płac realnych. Jednak proces ożywienia gospodarczego w niemieckiej gospodarce przebiega wolniej niż gdzie indziej: w 2024 r. nie tylko Niemcy będą musiały zmagać się ze spadkiem wzrostu (Komisja spodziewa się spadku o 0,1 proc.), ale także Austria, Irlandia, Estonia i Finlandia. Władze Brukseli są jednak stosunkowo pewne swojej prognozy: jej szacunki dla Niemiec są nieco wyższe niż prognoza przedstawiona w rocznym raporcie przez wiodące instytuty badań ekonomicznych. Rada Ekspertów oczekuje, że w 2025 r. wzrost gospodarczy w Niemczech wyniesie zaledwie 0,4 proc. Komisja Europejska zauważa, że po długim okresie stagnacji Europa jako całość powróciła na ścieżkę umiarkowanego wzrostu przy jednoczesnej malejącej stopie inflacji. „Europejska gospodarka powoli się ożywia” – powiedział unijny komisarz gospodarczy Paolo Gentiloni. Przy spadającej inflacji, rekordowo niskim bezrobociu oraz rosnącej konsumpcji prywatnej i inwestycjach, wzrost gospodarczy będzie stopniowo przyspieszał.
Przeczytaj także: Pomimo sprzeciwu Niemiec, UE wprowadza w życie dodatkowe cła na samochody elektryczne z Chin
Jednocześnie jednak perspektywy na przyszłość będą obarczone niepewnością geopolityczną i problemami strukturalnymi. „Długa wojna na Ukrainie i nasilający się konflikt na Bliskim Wschodzie podsycają ryzyko geopolityczne i niepewność w zakresie bezpieczeństwa energetycznego” – twierdzą brukselscy ekonomiści. W kontekście zbliżającej się prezydentury Donalda Trumpa w USA, która przewiduje kompleksowe cła importowe w wysokości 20%, Komisja ostrzega: „Dalsze zwiększenie środków protekcjonistycznych przez partnerów handlowych może wywrócić światowy handel do góry nogami”.
Wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA może mieć bezpośredni wpływ na niemiecką gospodarkę
Spośród krajów UE Niemcy najbardziej odczułyby amerykańskie cła importowe – w ciągu czterech lat kadencji Trumpa obciąży to niemiecką gospodarkę 180 miliardami dolarów – szacuje Koloński Instytut Gospodarki Niemieckiej (IW). Zdaniem instytutu „byłaby to kosztowna katastrofa” dla nastawionej na eksport niemieckiej gospodarki, która już znajduje się w głębokim kryzysie. Według wyliczeń IW niemiecki produkt narodowy brutto na koniec kadencji Republikanina byłby o 1,5 proc. niższy.