
Atak bombowy w Kolonii: Około godziny 4:30 rano restauracja w dzielnicy Kalk stała się celem dewastującego ataku. Siła eksplozji była tak silna, że powibijała wszystkie szyby w lokalu i dosłownie wyrzuciła meble na ulicę. Policja bada, czy chodzi o porachunki mafijne. Teraz służby intensywnie poszukują dwóch mężczyzn, którzy mogą mieć związek z eksplozją. Co dokładnie wydarzyło się w sercu Kolonii – i co wiemy o podejrzanych?

Atak bombowy w Kolonii – Walka o terytoria gangsterskie
Restauracja należy do ojca Sermeta A., 23-letniego mężczyzny, który przebywa obecnie w areszcie. Uważany jest za kluczową postać w krwawym konflikcie między zorganizowanymi grupami przestępczymi w Kolonii. Rywalizacja o kontrolę nad handlem narkotykami doprowadziła w ostatnich miesiącach do fali przemocy: porwań, tortur, a teraz ataków bombowych w miejscach publicznych.
Świadkowie relacjonują, że po eksplozji widzieli dwóch mężczyzn uciekających w stronę kampusu uniwersyteckiego w Deutz. Nie jest jasne, czy to oni są sprawcami ataku, czy tylko świadkami, ale policja rozpoczęła szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą i prosi mieszkańców o pomoc w ich identyfikacji, pisze BILD. Kto ma informacje na ten temat, proszony jest o kontakt pod numerem 0221/2290.
Przeczytaj także: Niemcy ogłosili finał poszukiwań dzikiego drapieżnika, który wzbudzał niepokój wśród mieszkańców i turystów
Miasto w stanie gotowości
Eksplozja miała miejsce w ruchliwej części miasta, w budynku o funkcji mieszanej – z lokalami mieszkalnymi i użytkowymi. Na szczęście w chwili wybuchu restauracja była pusta. Śledztwo prowadzi policja w Kolonii oraz lokalna prokuratura, które jak dotąd nie wydały oficjalnego oświadczenia w sprawie motywów ataku. Tymczasem napięcie w mieście rośnie, a pytanie pozostaje otwarte: ile jeszcze potrwa, zanim ktoś zginie?