Rząd Niemiec po raz kolejny planuje zaciągnąć ogromne długi. Projekt budżetu na 2022 rok przewiduje pożyczki w wysokości blisko 100 mld euro. Jednak nie tylko Niemcy zadłużają się na potęgę – ze wzrostem długu publicznego muszą liczyć się także Polacy.
Wzrost długu publicznego to jeden z wielu skutków pandemii koronawirusa. Zadłużenie Polski rosło od lat, jednak dopiero wybuch pandemii spowodował przełom. „Prognozowany wzrost o 433 mld zł w latach 2020-21 odpowiada w przybliżeniu przyrostowi długu w ciągu wcześniejszych 11 lat” – czytamy na portalu money.pl. Już teraz na każdego Polaka przypada aż 39 tysięcy długu – około 11 tysięcy z tej kwoty to dług, który powstał (lub powstanie) w latach 2020-21.
W podobnej sytuacji znajdują się Niemcy, gdzie według nowego projektu dług narosły w wyniku pandemii w latach 2020-2022 wyniesie w sumie 470 mld euro. Jeszcze marcu ministerstwo finansów planowało zadłużenie netto w 2022 r. na 81,5 mld euro. Jednak w minioną środę telewizja ARD podała informację, że gabinet przyjął nowy projekt budżetu.
>>Spis powszechny 2021: W Polsce do drzwi zaczęli pukać rachmistrzowie. Posypią się kary
Okazało się, że rząd planuje zaciągnąć więcej długu, niż wcześniej zakładano – ma on wynieść 99,7 mld euro. Wzrost tej kwoty jest mocno związany z pandemią, m. in. pomocą dla przedsiębiorców. Planowany jest także wzrost wydatków na ochronę klimatu i zdrowie.
W 2020 rząd federalny zaciągnął 130 mld euro długu, w 2021 – 240 mld. Projekt budżetu na 2022 roku wciąż może ulec zmianie. Musi on zostać zatwierdzony przez nowy Bundestag, który zostanie wybrany dopiero jesienią.
PAP, money.pl, PolskiObserwator.de