Ewakuacja pociągu na dworcu w Hamburgu. W Hamburgu panuje atmosfera niepokoju, po tym jak służby bezpieczeństwa zamknęły kilka torów na dworcu głównym z powodu podejrzenia zakażenia wirusem Marburg. Dwoje pasażerów – medyk i jego dziewczyna – podróżowało pociągiem z Frankfurtu do Hamburga, kiedy zaczęli odczuwać objawy przypominające grypę. (Dalsza część artykułu poniżej)
Ewakuacja pociągu na dworcu w Hamburgu
Mężczyzna, jak wynika z doniesień, miał wcześniej kontakt z pacjentem zarażonym wirusem w Ruandzie, gdzie obecnie trwa epidemia. W tym afrykańskim kraju zmarło już dziesięć osób, a liczba potwierdzonych przypadków wynosi 29. Z informacji wynika, że medyczny personel jest szczególnie narażony na zakażenie, co skłoniło władze do wzmocnienia działań prewencyjnych. Przeczytaj także: Niemcy: Kobieta potrącona przez ciężarówkę na autostradzie A5. Jej stan jest ciężki
Jak poinformował Merkur, na pokładzie pociągu, w którym znajdowało się około 200 pasażerów, rozpoczęła się ewakuacja. Para została przewieziona do Uniwersyteckiego Szpitala Eppendorfa w Hamburgu, a służby medyczne oraz policja rozpoczęły śledztwo, by ustalić, z kim siedzieli w pociągu.
Wirus Marburg jest niezwykle niebezpieczny, a jego objawy mogą obejmować krwawe wymioty oraz silne bóle brzucha. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), śmiertelność wśród zakażonych może wynosić nawet 88%. Sytuacja ta budzi ogromne obawy zarówno wśród podróżnych, jak i pracowników służby zdrowia, którzy starają się zapanować nad potencjalnym zagrożeniem.