Kolejny cel Putina? Wojna na Ukrainie trwa już od ponad dwóch i pół roku, a eksperci i sąsiedzi Rosji nieustannie ostrzegają przed możliwością jej dalszej eskalacji. Zgodnie z doniesieniami z Kremla, Rosja może zareagować na sytuację w jednym z krajów byłego ZSRR, w szczególności w kontekście ostatnich zamachów na proeuropejskie protesty. Przebieg wydarzeń budzi obawy o możliwy wpływ Rosji na tę sytuację, co może doprowadzić do kolejnych napięć w regionie. (Dalsza część artykułu poniżej)
Kolejny cel Putina? Rosja może zareagować na sytuację w jednym z krajów byłego ZSRR
W Gruzji trwają gwałtowne protesty przeciwko polityce rządu, który odsunął na dalszy plan integrację z Unią Europejską, co wywołało masowe demonstracje. W odpowiedzi na to, władze państwowe zastosowały brutalne środki, a siły porządkowe wzięły udział w starciach z protestującymi. Demonstracje, które początkowo miały charakter pokojowy, przerodziły się w konfrontacje uliczne. Zatrzymania oraz ranni są liczeni w setkach. Tymczasem na tle tych wydarzeń, Rosja nie kryje swojego zainteresowania sytuacją, porównując je do wydarzeń na Majdanie w Kijowie, które miały miejsce przed dekadą. Przeczytaj także: Putin stawia wszystko na jedną kartę. Nie oszczędzi nawet swoich żołnierzy
Jak podaje Merkur, w obliczu tych napięć, społeczeństwo, jak i międzynarodowi sojusznicy, wyrazili oburzenie i potępili decyzję rządu o zaniechaniu procesu przystąpienia do Unii Europejskiej. Zdecydowaną reakcję wyrazili również przedstawiciele innych krajów, w tym państw bałtyckich oraz USA, które zawiesiły niektóre aspekty współpracy ze Związkiem.