Koniec z piciem na ulicach. To miasto walczy z imprezowymi turystami. Jak podaje Rzeczpospolita, władze tego chorwackiego miasta zakazują w tym roku ekscesów i walczą z imprezującymi podróżnymi. Mandat za nieodpowiednie zachowanie może wynieść od 150 do nawet 300 euro. Władze miasta i jego mieszkańcy mają dość pijanych turystów.
Czytaj także: Najniebezpieczniejszy owad na świecie dotarł do Niemiec. Nie daj się ukąsić
Koniec z piciem na ulicach. Ten kraj walczy z imprezowymi turystami
Chorwacja, jako jeden z najpopularniejszych krajów turystycznych ostatnich lat, spodziewa się w tym roku rekordowej liczby odwiedzających. Nie wszyscy turyści potrafią się jednak odpowiednio zachowywać, na wakacjach. Właśnie dlatego lokalne władze Splitu i innych najpopularniejszych miast wybryki gości będą karać mandatami. W pełni sezonu miasto wyśle do pilnowania porządku dodatkowych strażników, którzy wesprą policję.
Władze Splitu i jego mieszkańcy mają dość pijanych turystów, którzy wykazują zupełny brak szacunku wobec miasta i jego mieszkańców – przyjezdni regularnie, śpią na ławkach i rozrabiają. Sikanie w miejscach publicznych, kąpanie się w fontannach, spanie w parkach, picie alkoholu poza lokalami gastronomicznymi – to wszystko będzie karane mandatami w wysokości do 300 euro. Za zwymiotowanie na ulicy stawka wynosi 150 euro.
Te radykalne decyzje władz miasta nie zostały podjęte bez powodu. Jest to wyciągnięta lekcja z poprzednich lat, a zwłaszcza z zeszłego roku. Rok temu latem w lokalnych mediach i na portalach społecznościowych pojawiały się wtedy liczne zdjęcia i filmy dokumentujące naganne zachowania turystów. Młodzi turyści chodzili nago po mieście, kąpali się w fontannach, a nawet przyłapano pewną parę uprawiającą seks w miejscu publicznym.
>>>> Te banknoty euro należy wymienić w banku. Sprawdź, czy nie masz ich w portfelu
Wiadomości z Niemiec i ze świata teraz także na kanale YouTube. Subskrybuj kanał PolskiObserwator.de i bądź na bieżąco. Obejrzyj wideo: Kurs złotówki skacze – Najlepsze kursy euro i dolara od 2 lat
Źródło: turystyka.rp.pl, PolskiObserwator.de