Niemcy: W poniedziałek, 13 września, na autostradzie A11 polsko-niemiecki patrol policji zatrzymał do kontroli 42-letniego obywatela Polski. Mężczyzna poruszał się samochodem marki VW Polo z na niemieckich tablicach rejestracyjnych.
Nie zapłacił OC, w więzieniu może spędzić nawet 30 dni
Jak informuje Inspektorat Policji Federalnej w Pasewalk podczas kontroli okazało się, że 42-letni Polak jest poszukiwany przez niemiecki wymiar sprawiedliwości za niezapłaconą grzywnę, wymierzoną mu za brak obowiązkowego ubezpieczenia.
Kara w wysokości 1200 euro plus 73,50 euro kosztów administracyjnych miała go uchronić przed 30-dniową karą pozbawienia wolności. Ponieważ mężczyzna nie zapłacił mandatu w wyznaczonym terminie został aresztowany i przewieziony na posterunek. Jak informuje policja zgodnie z niemieckim prawem mógłby uniknąć więzienia, gdyby w chwili kontroli drogowej był w stanie zapłacić całą należną kwotę.
Dwa tygodnie temu, na tej samej autostradzie niemiecka policja zatrzymała 30-letniego Polaka. Jak poinformowała Inspekcja Policji Federalnej w Pasewalk podczas rutynowej kontroli drogowej funkcjonariusze odkryli, że na jego nazwisko widnieje nakaz aresztowania. List gończy został wydany przez STA Stade za umyślne stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym. Mężczyzna jakiś czas temu został ukarany za to w Niemczech mandatem w wysokości 678,50 euro. Ponieważ tego nie zrobił zgodnie z przepisami policjanci z drogówki mieli prawo go aresztować i wsadzić za kratki na dziewięć dni, gdyż tyle wynosiła w jego przypadku kara alternatywna. Czytaj dalej: Niemiecka policja ściga za niezapłacone mandaty: 30-letni Polak uniknął więzienia, bo miał trochę pieniędzy na koncie
Źródło: Komunikat Inspektoratu Policji Federalnej w Pasewalk, PolskiObserwator.de