Przejdź do treści

Niemcy zaostrzają kontrole na granicach. Surowe zasady wjazdu od środy

04/05/2025 21:37 - AKTUALIZACJA 09/05/2025 14:52

Niemcy zaostrzają kontrole graniczne od środy. W Niemczech nadchodzą polityczne turbulencje. Już od środy nowy minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt (CSU) planuje wprowadzenie zaostrzonych kontroli granicznych i zwiększenie liczby zawracanych migrantów. Choć działania te mają być odpowiedzią na rosnącą presję migracyjną, budzą poważne kontrowersje prawne, praktyczne i dyplomatyczne – zarówno w kraju, jak i za granicą. (Dalsza część artykułu poniżej)

Niemcy zaostrzają kontrole graniczne od środy

Nowy minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt (CSU) zamierza już od środy – pierwszego dnia urzędowania – rozpocząć ofensywę przeciwko nielegalnej migracji. W rozmowie z Bild am Sonntag zapowiedział zwiększenie kontroli granicznych oraz intensyfikację zawracania osób, które nie spełniają warunków wjazdu do Niemiec. „Po objęciu urzędu w środę podejmiemy pierwsze decyzje. Zwiększymy kontrole i liczbę zawracanych osób” – podkreślił. Choć nie planuje całkowitego zamknięcia granic, jego plan wywołuje niemałe poruszenie. Przeczytaj koniecznie: Niemcy wprowadzą stan wyjątkowy w kraju. Friedrich Merz chce nadzwyczajnych środków na granicach

„Liczba przypadków nielegalnej migracji musi się zmniejszyć” – argumentuje Dobrindt. Jego zdaniem Niemcy potrzebują połączenia „humanitaryzmu i porządku”, co wymaga „kontroli, jasnych reguł i konsekwencji”. Nowa koalicja rządząca CDU/CSU-SPD przygotowuje zmiany zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim.

Walka z nielegalną migracją była jednym z kluczowych punktów kampanii CDU i CSU w wyborach parlamentarnych w 2025 roku. Lider CDU Friedrich Merz, wzorując się retoryką Donalda Trumpa, obiecał wyborcom zdecydowane działania „od pierwszego dnia” swojej kadencji. Po zakończeniu koalicyjnych negocjacji, Merz ma zostać wybrany kanclerzem już we wtorek, a Alexander Dobrindt obejmie funkcję ministra spraw wewnętrznych dzień później – w środę.
Przeczytaj także: Nowy rząd przejmuje władzę w Niemczech. Ambitne plany na pierwsze 100 dni rządów

Nowy rząd planuje, by zawracanie migrantów obejmowało także osoby ubiegające się o azyl, co stanowi zmianę względem dotychczasowej praktyki. Obecnie zawracane są głównie osoby bez ważnej wizy lub dokumentów pobytowych. W przyszłości, w ramach porozumienia z krajami UE, zawracane miałyby być także osoby składające wnioski o azyl – co już teraz budzi prawne wątpliwości.

Więcej policji, więcej kontroli

Zgodnie z informacjami Bild am Sonntag, do obecnych 11 000 funkcjonariuszy policji federalnej mają dołączyć tysiące kolejnych. Również rządy krajowe deklarują wsparcie – minister spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergii Thomas Strobl (CDU) zapowiedział „znaczne wzmocnienie kontroli przez policję krajową”.

Eksperci ostrzegają, że planowane działania mogą być sprzeczne z prawem unijnym. Zgodnie z rozporządzeniem Dublin III, Niemcy muszą najpierw ustalić, który kraj UE odpowiada za rozpatrzenie wniosku azylowego. Automatyczne zawracanie wnioskodawców nie jest zgodne z tymi przepisami.

Na przeszkodzie stoją też realne ograniczenia. Związek zawodowy policjantów (GdP) uznaje planowane kontrole za „nierealne do wdrożenia na szeroką skalę”. Przewodniczący GdP Jochen Kopelke oszacował, że do skutecznych działań potrzeba byłoby około 20 000 dodatkowych funkcjonariuszy – a takich zasobów obecnie brakuje.

Napięcia z sąsiadami

Wzrost kontroli może zaszkodzić relacjom z krajami sąsiednimi. Ambasada Polski w Berlinie już wyraziła zaniepokojenie wpływem nowych środków na ruch transgraniczny i wspólny rynek UE. „Obecne kontrole na granicy z Niemcami już są problematyczne” – ostrzegł Jan Tombinski, przedstawiciel ambasady RP, w wywiadzie dla Politico. Również Austria zapowiedziała, że nie przyjmie zawracanych migrantów.

Statystyki: kontrole działają, ale mają cenę

Dane Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) pokazują, że kontrole graniczne mogą być skuteczne. W 2024 roku liczba nielegalnych przekroczeń granicy spadła o ok. 33% – z 127 549 w 2023 r. do 83 000. Był to efekt działań poprzedniego rządu, który także wprowadził kontrole. Jednak ich kosztem były długie korki na granicach, straty dla gospodarki i napięcia międzynarodowe.

Rząd Merza obstaje przy swoim

Nowy szef Urzędu Kanclerskiego, Thorsten Frei (CDU), stwierdził w rozmowie ze Spieglem, że rząd nie odstąpi od planów. „Zintensyfikujemy kontrole i zawrócimy tych, którzy nie mają prawa wjazdu” – zapewnił. Podkreślił, że obecność większej liczby policjantów na granicach ma przynieść „natychmiastowy efekt”. Zobacz też: Surowe przepisy dotyczące odpadów organicznych od maja: kompostowalne worki na cenzurowanym, wyższe opłaty dla lokatorów