Przejdź do treści

Po to Polacy jeżdżą do Niemiec. Oto co można kupić tam taniej, zwłaszcza przed świętami

21/12/2022 19:07 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 23:18

Zakupy Polaków w Niemczech. Nadchodzą święta Bożego Narodzenia. Większość osób rozpoczęło już pierwsze przygotowania świąteczne i wyruszyło na zakupy, od spożywczych po wiele innych. Wzrost cen sprawił, że Polacy szukają sposobów, by zaoszczędzić. Planują zakupy z listą, przeglądają gazetki i kupują na promocjach. Fakt informuje czytelników po co Polacy jeżdżą do Niemiec i co znajdziemy tam taniej niż w naszym kraju.
>>> Niemcy rezygnują z wyjazdów do Polski. To koniec wieloletniej tradycji

Zakupy Polaków w Niemczech. Jeździmy po słodycze

Fakt sprawdził, czy Polacy mogą oszczędzić na świąteczno-sylwestrowych zakupach, wybierając się do Niemiec. Sprawdził cztery sklepy w Görlitz, graniczącym przez Odrę ze Zgorzelcem (Dolny Śląsk) – Kaufland, Aldi, DM i Marktkauf. Mimo że ostatni z nich nie ma polskiego odpowiednika, jest najpopularniejszym, który znajduje się w tej miejscowości. Fakt zestawił ceny produktów z ich odpowiednikami w polskich sklepach.

Ceny wielu produktów są porównywalne w obu krajach. Jednak da się zauważyć także duże różnice. Od 30 do nawet 50 proc. zauważymy kupując markowe słodycze i alkohole. Popularne praliny w Niemczech kosztują od kilku do nawet kilkunastu złotych mniej. 375-gramowe opakowanie „złotych pralin” w Niemczech kosztuje w przeliczeniu 26,7 zł. W Polsce za taką paczkę płacimy ok. 36 zł. Taniej dostaniemy markowe czekolady. 100-gramowa tabliczka z całymi orzechami w Polsce kosztuje 4,29 zł, 3,7 zł u naszych sąsiadów.

Nawet 50% taniej za alkohol

Przystępne cenowo dla Polaków są alkohole. To samo wino w polskim sklepie to koszt 15,49 zł, a 2,49 euro, czyli w przeliczeniu 11,70 zł w Niemczech. Rum w tej samej sieci sklepów w Polsce kosztuje 50 zł, a w Niemczech tylko 37,50 zł. Różnice są widoczne, ale to nie koniec.

Najlepszymi przykładami rozbieżności cenowych, na jakie trafił Fakt, są ceny grzańca i popularnego likieru ziołowego. Za grzańca w Polsce musimy zapłacić 14 zł, za to samo wino w niemieckim odpowiedniku zapłacimy 8,40 zł.
>>> Niemcy: W tych sklepach w Niemczech zrobisz zakupy w tegoroczne święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok

Nie tylko artykuły spożywcze

Warto wstąpić także do drogerii. Nie ma już takiej różnicy w cenie past do zębów czy kremów do twarzy, jaka była jeszcze do niedawna, ale tańsze pozostają wciąż dezodoranty. Produkt tej samej firmy w Niemczech kosztuje 9,20 zł – w polskiej drogerii około 14 zł.

Ceny wymiennych końcówek elektrycznych szczoteczek do zębów jednej z popularnych marek to duże zaskoczenie. W Polsce za 4 sztuki płacimy prawie 90 zł, czyli 22,49 zł za szt. W niemieckim sklepie tej samej sieci komplet 3 końcówek kosztuje 47 zł, 15,60 zł sztuka.

Zakupy Polaków w Niemczech obowiązkowo zawierają chemię, nawet jeśli szczególnie się to nie opłaca

W rozmowie z Faktem okazało się, że obowiązkowym punktem na liście zakupów Polaków jest też chemia taka, jak proszki do prania czy płyny do płukania tkanin. Kupują nawet wtedy, gdy nie ma promocji i cena jest wyższa niż w Polsce. Dlaczego? Bo widzą lepszą jakość tych produktów. Często przyjeżdżają też po markowe obuwie – dodają. „Za” przemawia tu nie tylko cena i jakość produktu, ale też obsługa klienta.

Czytaj także: Polacy wolą kupować niemiecką chemię. Według prezesa PiS to „wyzysk i oszustwo” – źródło problemu jest jednak inne

Źródło: Fakt.pl, PolskiObserwator.de