
Pożar w elektrowni jądrowej w Niemczech. Elektrownia jądrowa Grafenrheinfeld od lat nie produkuje już prądu, a obecnie trwa jej stopniowy demontaż. Proces ten, choć zaplanowany i ściśle kontrolowany, nie jest pozbawiony ryzyka. Dziś doszło tam do niebezpiecznego incydentu, w wyniku którego ucierpiało 11 pracowników. Pięciu z nich wymagało hospitalizacji. (Dalsza część artykułu poniżej)

Pożar w elektrowni jądrowej w Niemczech
Według informacji przekazanych przez policję, pożar wybuchł około godziny 11:09. Przyczyną zapłonu było użytkowanie szlifierki kątowej (tzw. flexa) w jednym z namiotów używanych podczas demontażu. Wskutek tego zapaliły się przewody wentylacyjne mobilnego systemu filtracji powietrza. Przeczytaj także: Potworny wypadek 3 ciężarówek na A1, są ranni. Na autostradzie tworzą się kilometrowe korki
Straż pożarna szybko opanowała płomienie, a zarówno służby policyjne, jak i operator elektrowni – firma Preussenelektra – zapewniły, że nie istniało żadne zagrożenie dla ludności. Pożar nie spowodował wydostania się materiałów radioaktywnych ani innych substancji niebezpiecznych – podał InFranken.
Elektrownia Grafenrheinfeld, uruchomiona w 1981 roku, została wyłączona w 2015 roku w ramach niemieckiego programu odchodzenia od energii atomowej. Proces jej rozbiórki rozpoczął się w kwietniu 2018 roku, a od grudnia 2020 roku w obiekcie nie ma już paliwa jądrowego. W sierpniu 2024 roku spektakularnie wysadzono w powietrze dwa charakterystyczne chłodnie kominowe. Śledztwo w sprawie pożaru trwa.