Przejdź do treści

UE wprowadza kolejne zmiany. Uderzają w małe samochody

04/06/2025 15:44 - AKTUALIZACJA 26/06/2025 11:12

Przepisy UE uderzają w małe samochody – Modele, które przez dekady były ulubionym wyborem kierowców w miastach, znikają z rynku jeden po drugim. I nie chodzi tylko o zmieniające się gusta konsumentów. Producenci biją na alarm: unijne regulacje sprawiają, że produkcja kompaktowych aut staje się nieopłacalna. Eksperci ostrzegają, że nowe przepisy mogą nie tylko wykończyć cały segment, ale też pogłębić przepaść między tymi, których stać na auto – a całą resztą. Co dokładnie się zmienia i dlaczego małe auta znikają szybciej, niż wielu się spodziewało? (Dalsza część artykułu poniżej)

Przepisy UE uderzają w małe samochody

Przepisy UE uderzają w małe samochody

W całej UE obowiązują nowe wymagania dotyczące obowiązkowych systemów w samochodach. Każdy nowy pojazd musi być wyposażony m.in. w system awaryjnego hamowania, czujniki zmęczenia kierowcy, asystenta cofania, automatyczne światła hamowania awaryjnego i tzw. czarną skrzynkę, czyli rejestrator danych z wypadku. Przepisy weszły w życie w ubiegłym roku. Dla dużych, drogich aut to tylko jeden z wielu systemów. Dla małych modeli – ogromny koszt, który trudno skompensować. Luca De Meo, szef Renault, ostrzega, przed tym, co nadchodzi.

Euro 7 kończy życie kultowych modeli

Od 1 lipca 2025 roku w całej UE wchodzi w życie norma Euro 7, która jeszcze bardziej ograniczy dopuszczalną emisję spalin. Dostosowanie się do tych przepisów dla wielu modeli będzie po prostu nieopłacalne. – Dla Volkswagena Polo to koniec – powiedział Thomas Schäfer, prezes koncernu VW.
Lista wycofywanych modeli stale się wydłuża. Z rynku znikają m.in. Kia Rio, Peugeot 108, Audi A1, Ford Fiesta, Fiat 500 z silnikiem benzynowym i Smart Fortwo. A to dopiero początek – ostrzegają przedstawiciele branży. Przeczytaj także: Kolejne szaleństwo UE: Bruksela bierze się za właścicieli używanych aut Dalsza część artykułu poniżej

Niższe emisje CO₂, wyższe ceny

Od 2025 roku unijne przepisy zakładają dalsze obniżenie dopuszczalnej emisji CO₂ – z obecnych 116 g/km do 94 g/km. Producenci, którzy przekroczą ten limit, będą musieli zapłacić kary. Aby ich uniknąć, muszą inwestować w droższe technologie, które przekładają się na wzrost cen pojazdów.
Choć UE stawia na elektromobilność, tańsze modele elektryczne wciąż są rzadkością. Dla wielu kierowców oznacza to brak realnej alternatywy: tradycyjne małe auta są wypierane z rynku, a elektryczne – wciąż poza zasięgiem. Przeczytaj także: UE wprowadza kolejne zmiany. Dotyczą rynku nieruchomości Czytaj dalej poniżej

Ceny rosną, segment B się kurczy

Małe samochody znikają z rynku

Średnia cena nowego auta z segmentu B (małych samochodów miejskich) w 2013 roku wynosiła ok. 13 200 euro. W 2024 roku – już ponad 22 500 euro. To wzrost o 73 procent w ciągu dekady. Głównym powodem są rosnące koszty spełnienia unijnych norm środowiskowych i bezpieczeństwa.

W efekcie z roku na rok coraz mniej osób decyduje się na zakup małego auta. Modele, które jeszcze niedawno były w zasięgu przeciętnego nabywcy, stają się towarem luksusowym. „Małe samochody znikają z rynku, ponieważ wymagania dotyczące masy pojazdów i poziomu technologii rosną z każdą dekadą” – komentuje Luca De Meo, cytowany przez portal fr.de.
Przeczytaj także: UE kończy z niepewnością: Potwierdzono wiek, w którym seniorom będą odbierane prawa jazdy Dalsza część artykułu poniżej

Producenci: małe auta się nie opłacają

Analitycy z firmy Jato podają, że sprzedaż małych aut w Europie spadła o ponad połowę między 2019 a 2023 rokiem. Producenci nie ukrywają, że w przypadku modeli miejskich zysk pojawia się dopiero przy masowej sprzedaży – a tej już nie ma.
– Do 2030 roku każdego roku w życie będzie wchodzić od ośmiu do dziesięciu nowych regulacji, które będą dotyczyć wszystkich nowo rejestrowanych aut – mówi prezes Renault. To oznacza nieustanny wyścig z czasem i przepisami, w którym najmniejsze auta nie mają szans na przetrwanie.
Przeczytaj także: To jest najlepszy silnik diesla. Znany mechanik: „Nigdy nie sprawiał problemów” Czytaj dalej poniżej

Co dalej z małymi samochodami?

Choć małe auta uznawane są za bardziej ekologiczne i miejskie, nowe regulacje prowadzą do ich marginalizacji. Producenci wolą inwestować w większe, droższe modele, które łatwiej dostosować do wymagań i które przynoszą większy zysk.

Dla wielu kierowców oznacza to konieczność rezygnacji z zakupu nowego auta – lub sięgnięcia po używane modele, które jeszcze spełniają ich potrzeby. Tyle że i te wkrótce mogą stać się trudno dostępne.