Przejdź do treści

Ten częsty błąd na autostradzie kosztował jednego kierowcę gigantyczną grzywnę. Musiał zapłacić ponad 100 tysięcy euro

10/03/2025 19:42 - AKTUALIZACJA 11/03/2025 18:30
Rekordowa kara dla kierowcy na autostradzie

Rekordowa kara dla kierowcy na autostradzie – 100 000 euro za błąd na drodze. Kierowcy na całym świecie nie znoszą otrzymywania mandatów, traktując je jako dotkliwą karę, która uderza w ich portfele. Wiele osób uważa, że mandaty są często zbyt surowe lub niesprawiedliwe, zwłaszcza gdy wynikają z drobnych błędów czy chwilowej nieuwagi. Nieostrożność na autostradzie może jednak słono kosztować, a ten przypadek przeszedł do historii. Rekordowa kara dla kierowcy na autostradzie wyniosła ponad 100 000 euro. Wyrok zszokował opinię publiczną.

Rekordowa kara dla kierowcy na autostradzie

Rekordowa kara dla kierowcy na autostradzie – ten błąd kosztował go ponad 100 tys. euro

Żaden kierowca nie lubi otrzymywać mandatów, ale w tym przypadku ukarany musiał sięgnąć głęboko do kieszeni. Niezachowanie bezpiecznej odległości, czyli tzw. jazda na zderzaku na autostradzie to codzienność dla wielu kierowców. Jednak dla pewnego Szwajcara stało się to prawdziwą finansową katastrofą. Policja sfilmowała, jak przez prawie 2,5 kilometra na autostradzie A1 w pobliżu Zurychu jechał zbyt blisko pojazdu przed sobą. Choć takie wykroczenia często są bagatelizowane, mogą prowadzić do poważnych konsekwencji.
Przeczytaj także: Wielu kierowców o tym zapomina, a może to kosztować więcej niż myślisz

Nagranie nie pozostawiało wątpliwości – 58-letni kierowca nie zachował minimalnej wymaganej odległości. Zamiast ostrzeżenia, otrzymał wyrok sądowy z druzgocącymi konsekwencjami. Sąd Rejonowy w Zofingen nałożył na niego gigantyczną karę pieniężną w wysokości niemal 100 000 franków szwajcarskich, a do tego doszła obowiązkowa grzywna w wysokości 15 000 franków. Łącznie kwota kary przekroczyła 120 000 euro.

Surowe kary dla kierowców w Szwajcarii

Szczególnie kontrowersyjny w tym przypadku jest fakt, że ukarany kierowca to zamożny biznesmen z rocznym dochodem przekraczającym 1,6 miliona franków szwajcarskich. W Szwajcarii wysokość grzywien nie jest ustalana wyłącznie na podstawie ciężkości wykroczenia, ale również zależy od dochodów sprawcy. Celem tego systemu jest zapewnienie, że kary finansowe będą dotkliwe dla wszystkich kierowców, niezależnie od ich sytuacji majątkowej. To podejście znacząco różni się od niemieckiego czy polskiego systemu kar za wykroczenia drogowe.
Sprawdź: Mandaty w Niemczech. Tyle zapłacisz kary za rozmowę przez telefon i jazdę „na zderzaku”

Mimo że ukarany kierowca odwołał się od wyroku, twierdząc, że nie został odpowiednio poinformowany o swoich prawach, Sąd Najwyższy w Zurychu odrzucił apelację. Ostateczna próba skierowania sprawy do szwajcarskiego Trybunału Federalnego również zakończyła się fiaskiem. Na domiar złego, do wysokiej kary doszły jeszcze koszty sądowe wynoszące około 13 000 euro, co przypieczętowało ostateczną decyzję – bez możliwości dalszego odwołania.

Podczas gdy Szwajcaria stosuje surowe grzywny, aby wymusić większą dyscyplinę na drogach, w Niemczech kary za podobne wykroczenia są znacznie łagodniejsze. Przykładowo, nawet przy przekroczeniu prędkości do 130 km/h i naruszeniu zachowania odstępu na autostradzie, najwyższa kara wynosi 428,50 euro i dwa punkty we Flensburgu – co w porównaniu ze szwajcarskimi sankcjami wydaje się symboliczną kwotą, zauważa portal Karlsruhe-insider.de.